Niedawne odpadnięcie Bayernu z Ligi Mistrzów wywołało niemałe poruszenie wewnątrz bawarskiego klubu – informuje tak wiele źródeł w Niemczech.
Wedle różnych doniesień prasowych spekuluje się, że w Bayernie zaczęto dyskutować o konieczności wzmocnień i inwestycji, aby zapewnić Julianowi Nagelsmannowi większą jakość pierwszego zespołu.
W ubiegłą niedzielę gościem specjalnym w świątecznym wydaniu programu „Doppelpass” był prezes monachijczyków, czyli Oliver Kahn, który poruszył temat transferów oraz dyskusji z trenerem oraz dyrektorem sportowym odnośnie wzmocnień na przyszły sezon 2022/23.
− Dla mnie niezwykle ważne jest to, abyśmy wraz z trenerem i Salihamidzicem jeszcze raz usiedli razem i przedyskutowali, jak możemy się wzmocnić. Musi to być wymiana stała – powiedział Kahn.
− Rynek jest dziś tak elastyczny i szybki, że jutro wszystko może się zmienić. Nie ma innej drogi niż ciągła wymiana. Oczywiście Hasan i ja, wraz z Radą Nadzorczą jesteśmy odpowiedzialni za podejmowanie decyzji w tej sprawie. Ale oczywiście włączamy w to trenera – mówił dalej.
− Bayern nie może sobie na to pozwolić, jak w Anglii, gdzie na ławce siedzą piłkarze, za 80-100 mln €. To nie jest możliwe. Musimy być kreatywni i jak to już bywało w przeszłości, czasami mamy więcej, a czasami mniej szczęścia przy podpisywaniu umów – dodał.
REKLAMA
Nieco później w trakcie programu „Doppelpass” poruszono również temat odpadnięcia Bayernu z Ligi Mistrzów w dwumeczu z Villarreal oraz straconej bramki w samej końcówce w rewanżu na Allianz Arenie.
− W pierwszym meczu zawaliliśmy sprawę. Musimy zadać sobie pytanie – dlaczego? Byliśmy zaskoczeni ich jakością w pierwszym meczu. Biorąc pod uwagę sposób, w jaki grali z tyłu, spodziewaliśmy się raczej, że będą grać długie piłki – kontynuował Kahn.
− Oczywiście jest tak, że musisz wyrobić w sobie wyczucie na boisku i powiedzieć: „Szykujemy się do dogrywki”. Ale to nie jest charakter tego zespołu Bayernu. Tak nie było też za Hansiego, kiedy wygrywaliśmy 7 tytułów – podsumował Oliver Kahn.
REKLAMA
Komentarze