W ostatnich dniach, tematem numerem jeden w budynku przy Säbener Straβe jest zmiana pokoleniowa między słupkami. Dotychczasowy numer jeden - Hans-Jörg Butt - będzie musiał oddać miejsce w składzie znacznie młodszemu Thomasow Kraftowi. O tym wydarzeniu napisał ostatnio w swoim felietonie dla Bild Franz Beckenbauer. Słynnemu Kaiserowi nie tyle nie podoba się decyzja Holendra, co sposób w jaki została podjęta.
"Oczywiście, że to trener podejmuje decyzje kto będzie grał" - tłumaczy legenda niemieckiej piłki - "Ale mimo wszystko, jeżeli decyduje się kto będzie pierwszym bramkarzem, to mamy do czynienia z decyzją kluczową, która także będzie miała wpływ na przyszłe plany klubu".
"Znacznie rozsądniej byłoby, gdyby Louis van Gaal konsultował tak istotne kwestie z innymi osobami, które są odpowiedzialne za klub. Mógł przynajmniej poinformować wcześniej Christiana Nerlingera, swojego najbliższego człowieka. Byłoby znacznie lepiej, gdyby w rozmowie wziął jeszcze udział Karl-Heinz Rummenigge".
Jednocześnie Beckenbauer przyznaje, że Thomas Kraft, nazywany przez kolegów z drużyny Protz lub po prostu Krafti, zasłużył na swoją szansę.
"Jörg Butt to bramkarz, na którym można polegać i sympatyczny sportowiec, który nie sprawia problemów, nawet gdy jest oddelegowany na ławkę. Gdy golkipier ma już 36 lat, to trener musi myśleć o przyszłości".
"Thomas Kraft przekonał do siebie w obu meczach w Lidze Mistrzów. Można dać mu szansę, która ma sportowe uzasadnienie".
Kraft miał okazję pokazać się publiczności w spotkaniach przeciwko AS Romie i FC Basel. Teraz dostanie co najmniej pół roku, żeby swoimi występami skończyć temat Manuela Neuera w FCBM.
Komentarze