„Bez niego FC Bayern i niemiecka reprezentacja nie zdobyliby tulu tytułów ile zdobyli. To jemu wszystko zawdzięczamy” – tak powiedział Franz Beckenbauer na temat swojego wieloletniego przyjaciela Gerda Mullera.
Sezon 1968/69: pierwszy raz od powstania Bundesligi FC Bayern zostaje mistrzem Niemiec.
Gerd Muller został królem strzelców z 30-toma bramkami, które były zapowiedzią wielkiej ery FC Bayern.
W poniższym wywiadzie Gerd Muller i jego żona Uschi będą mówić o okresie, kiedy był on ‘Bomber der Nation’.
Okres, do którego z przyjemnością powraca Uschi: „znaleźliśmy kastety z prywatnymi filmami i sceny meczowe, których od 30-stu lat nie oglądaliśmy. Teraz kupiłam stary odtwarzacz video. Wielką radość sprawiło nam oglądanie tych filmów”.
Rekordy Mullera są imponujące. 365 bramek w 427 spotkaniach ligowych. Od 1967 roku zawsze w top 3 najlepszych strzelców ligi z minimum 20-stoma bramkami na koncie. Jego osobisty rekord to 40 bramek w sezonie 1971/72.
Czy można się nauczyć strzelać bramki?
Gerd: „Nie! Trzeba mieć do tego instynkt, szybko reagować i potrafić strzelać z obu nóg”.
Najważniejsza bramka?
Gerd: „Gol na 2-1 w finale Mistrzostw Świata z Holandią w 1974”.
Później Gerd Muller wycofuje się z gry w reprezentacji.
Powodem nie był jak często mówią media fakt, iż na bankiet po finale nie zostały zaproszone żony zawodników. Już na trzy dni przed finałem powiedział on o swojej decyzji selekcjonerowi reprezentacji Niemiec. Dziś widzi to trochę inaczej.
Gerd: „dzisiaj już bym nie podjął tak pochopnie tej decyzji. Chciałem zagrać pózniej jeszcze podczas Mistrzostw Europy w 1976 roku. Gdyby mnie poproszono o pomoc to od razu bym wrócił”.
W FC Bayernie Muller gra do 3 lutego 1979 roku. Do momentu kiedy to po raz pierwszy w swojej karierze został zmieniony przez trenera Pal Csernai. Muller czuł się niepewnie, prosił o natychmiastową możliwość opuszczenia klubu i odszedł do Fort Lauderdale Strikers, gdzie grał do 1981 roku.
Gerd: „pierwsze dwa lata były jak w raju. Później przyszedł trener Eckhard Krautzun i nie było już tak wesoło”. Rodzinan Muller otworzyła wtedy restaurację, gdyż chcieli zostać w USA.
Uschi: „jednak tęsknota za Monachium była olbrzymia. Nieprawdą jest to, że zbankrutowaliśmy. Nigdy nie mieliśmy długów”.
1985 – powrót do Monachium. Muller jest bez pracy i celu. Sięga po alkohol.
Problem jako pierwszy zauważył Sepp Maier, a Uli Hoeness chwilę później wysyła Gerda na terapię odwykową.
Była to brutalna walka Mullera z rzeczywistością.
„Pierwszych dni odwyku nie życzę nawet swojemu największemu wrogowi” – mówi Muller. "Byłem przywiązany do lóżka i w pewnym momencie się zerwałem. Nastało piekło”.
Jednak wytrzymał.
Uschi: „jeśli naprawdę czegoś chce to też to osiągnie. W normalnych wypadkach terapia trwa pół roku, on był przekonany, że wystarczą mu cztery tygodnie”.
Ona była cały czas przy nim i dementuje wszystkie plotki dotyczące tego, iż chciała się rozwodzić. „Nigdy nie było mowy o rozwodzie”.
Od 21 lat Muller nie pije.
Uschi: „jeśli idziemy do jakiegoś lokalu to zawsze pyta się czy sałata nie jest polewana winem. W cukierkach też nie może być alkoholu. Jednak nasi goście mogą pić alkohol w naszym towarzystwie, to mu w ogóle nie przeszkadza. Często nawet sam polewa”.
Muller dziś: obecnie ma problemy z kręgosłupem. Uschi: „jakiś nerw mu uwiera i Gerd ma straszne bóle. Obecnie nie ma mowy o jego hobby jakim jest tenis”.
Muller pracuje w sztabie trenerskim drugiego zespołu FC Bayern. Unika on publicznych wystąpień. On kocha zielona trawę, a nie czerwony dywan!
Źródło: bild.de
Komentarze