Bayern Monachium ma już za sobą kolejny mecz na krajowym podwórku. Nie dalej jak w sobotę podopiecznym Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Bundeslidze.
Rywalem zespołu rekordowego mistrza Niemiec była ekipa Unionu, która w rundzie jesiennej uległa „Bawarczykom” aż 5:2. Tym razem monachijczycy również nie okazali litości swoim rywalom i ograli stołeczny klub 4:0.
Tradycyjnie już po ostatnim gwizdku, w strefie mieszanej na pytania dziennikarzy odpowiadali zawodnicy i trenerzy obu klubów. Jeśli mowa o berlińczykach, to swoje zdanie wyraził m. in. Rani Khedira. Pomocnik nie był do końca przekonany, że wynik 4:0 był zasłużony.
− W pierwszej połowie dobrze prowadziliśmy grę i byliśmy odważni. Mieliśmy swoje szanse, ale sprezentowaliśmy Bayernowi 3 bramki. To oczywiste, że wtedy będzie Ci ciężko, zwłaszcza w Monachium – powiedział Khedira.
− Niekoniecznie ten wynik był zasłużony dla FCB. Bardzo chcieliśmy zejść do szatni z wynikiem 0:2 i przegrupować się. Jednakże to było nas bardzo niefortunne, że straciliśmy kolejnego gola po rzucie karnym – mówił dalej.
− Przeciwko tak wielkim przeciwnikom na tym poziomie nie można pozwalać sobie na takie błędy. Trzeba być niesamowicie skutecznym. Niestety, nie byliśmy i dlatego schodziliśmy z boiska jako wyraźni przegrani – dodał.
REKLAMA
W tej samej rozmowie, pomocnika Unionu Berlin zapytano również, co jego zdaniem sprawia, że Bayern Monachium jest tak silną i jakościową drużyną.
− Pewność siebie i dominacja, którą mają. Również samozaparcie, aby pozwolić piłce spokojnie krążyć i wciągnąć Cię do gry. Potem już tylko suwerennie grali na 4:0 – podsumował Rani Khedira.
Komentarze