Długo trwał proces wyboru nowego szkoleniowca Bayernu Monachium. "Die Roten" długo szukali następcy Thomasa Tuchela, ale ostatecznie wybór padł na Vincenta Kompany'ego, którego polecał Pep Guardiola.
O kulisach zatrudnienia Belga wypowiedział się ostatnio Karl-Heinz Rummenigge, który przyznał w rozmowie z “Abendzeitung”, że klub zdawał sobie sprawę z ryzyka. Kluczową okazała się jednak postać...Pepa Guardioli.
– To było ryzyko dla nas wszystkich. Max Eberl poprosił mnie, bym porozmawiał z Pepem Guardiolą, ponieważ to on prowadził Vincenta w Manchesterze City. Był jego kapitanem.
– Pep przez półtorej godziny tłumaczył mi, dlaczego jest w 100%
przekonany, że Vincent to właściwy człowiek na to stanowisko. Po tej
rozmowie pomyślałem: skoro Pep go tak zachwala, to wszystko powinno się
udać – powiedział “Kalle”.
Kompany zdążył już zyskać szacunek w szatni Bayernu, a jego styl zarządzania docenili sami zawodnicy. Szczególnie podoba im się jego spokój i analityczne podejście, nawet po niepowodzeniach. Po przegranej z Mainz w grudniu, według “BILD”, powiedział drużynie: “Takie rzeczy się zdarzają. Musimy wyciągnąć wnioski, ale nie możemy atakować siebie nawzajem”. Podobnie zareagował po dotkliwej porażce z Barceloną: “Ciężko to zaakceptować, ale potrzebujemy takich spotkań, by się rozwijać”.
Kompany stawia na dyscyplinę, ale jednocześnie daje swoim zawodnikom dużo wsparcia. Krytykę dawkuje precyzyjnie i tylko wtedy, gdy uważa ją za konieczną. Najważniejsze jest dla niego budowanie zespołowej odpowiedzialności - nie szuka winnych, lecz podkreśla rolę całej drużyny.
Komentarze