Począwszy od 1 stycznia w wielu europejskich ligach otwarte jest zimowe okienko transferowe. Mimo wszystko już niedługo, a dokładniej 31 stycznia dobiega ono końca.
W przypadku niemieckiej Bundesligi mówimy o kilku ciekawych ruchach transferowych. Dla przykładu Bayer Leverkusen sprowadził utalentowanego Exequiela Palaciosa z River Plate, podczas gdy RB Lipsk pozyskało Daniego Olmo, o którego jeszcze kilka miesięcy temu biło się wiele klubów z europejskiej czołówki.
Jeśli natomiast mowa o klubie ze stolicy Bawarii, to mistrzowie Niemiec póki co zdecydowali się tylko na jeden ruch w kwestii pierwszego zespołu – w poprzednim tygodniu „Bawarczycy” potwierdzili wypożyczenie Alvaro Odriozoli z Realu Madryt na pół roku (do końca czerwca 2020 roku).
Od pewnego czasu wielu z nas zastanawia się wciąż, czy Bayern powiedział już ostatnie słowo w kwestii zimowych wzmocnień? Jak dobrze wiemy pod koniec ubiegłego tygodnia Hasan Salihamidzic dał jasno do zrozumienia, że FCB pozostawia wszystkie opcje otwarte do samego końca i będzie bacznie śledzić rynek transferowy.
Niemniej jednak, jeśli pod uwagę weźmiemy najnowsze doniesienia magazynu „Kicker”, to aktywność bawarskiego klubu w tym okienku dobiegła końca wraz z wypożyczeniem Odriozoli oraz Kuehna (do drugiej drużyny), chyba że pojawi się zupełnie niespodziewana okazja, która skłoni Bayern do transferu.
Z kolei Emre Can, który swego czasu był łączony z przenosinami na Allianz Arenę, choć był tematem dyskusji w FCB, to nie jest brany pod uwagę jako opcja do gry w ekipie rekordowego mistrza Niemiec.
Komentarze