Dokładnie za dwa dni Bayern Monachium rozegra pierwszy mecz w ramach półfinału rozgrywek Ligi Mistrzów. Tym razem monachijczykom przyjdzie się zmierzyć z Realem Madryt.
Na temat nadchodzącego wielkimi krokami boju z „Królewskimi” wypowiedział się ostatnio Joshua Kimmich. Młody Niemiec w obszernym wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Bild” wypowiedział się wiele tematów związanych nie tylko z Realem, ale i Bayernem Monachium.
Kimmich nie krył swojego podekscytowania faktem gry z Realem – jak sam przyznał nigdy w karierze nie miał jeszcze okazji zagrać w półfinale Ligi Mistrzów, dlatego też cieszy się podwójnie i z niecierpliwością wyczekuje pojedynku z madryckim zespołem.
Młody Niemiec odniósł się także do osoby Cristiano Ronaldo, czyli najgroźniejszego piłkarza w zespole Realu Madryt. Nie mogło też zabraknąć pytań o formę Svena Ulreicha i jego możliwy wpływ na dwumecz z „Królewskimi”.
Joshua Kimmich na temat:
...meczu z Realem Madryt: „Osobiście jestem bardzo podekscytowany meczem z Realem. Nigdy nie grałem w półfinale Ligi Mistrzów. Jestem bardzo szczęśliwy i mam nadzieję, że wygramy.”
REKLAMA
…analizy gry Ronaldo: „Jako cały zespół analizujemy grę Cristiano. Takiego zawodnika jak Ronaldo można wyłączyć tylko jako drużyna. To maszyna do strzelania bramek. On posiada niesamowitą serię. Musimy się upewnić, że nie będzie w stanie kontynuować swojej serii. Teraz gra nieco bardziej w ataku, niż na lewym skrzydle. Oczywiście to jeden z najlepszych zawodników na świecie, dla niektórych najlepszy na równi z Messim.”
…wolnego weekendu Real w lidze: „Według mnie to nawet całkiem dobrze, że mogliśmy pozostać w swoim rytmie. Moim zdaniem to nie jest żadna niekorzyść, że Real miał wolne w ten weekend.”
…formy Svena Ulreicha: „To bardzo ważne, aby każdy z nas był w szczytowej formie. Jednakże Ulle gra niesamowicie od miesięcy. On zawsze broni na najwyższym poziomie, to dla nas dobrze. Dla zespołu to istotne, że mamy świadomość, iż zawiedziemy w obronie, to z tyłu zostaje jeszcze jedna osoba, która może nas wybronić.”
REKLAMA
Komentarze