Jeśli mowa o rozgrywkach krajowych, to monachijczycy wzorowo wywiązali się ze swoich obowiązków zdobywając nie tylko mistrzostwo, ale i również Puchar Niemiec.
Obecnie „Bawarczycy” przebywają na urlopie, ale trzeba wiedzieć, że od dłuższego czasu zawodnicy, trenerzy i działacze bawarskiego klubu nieustannie myślą o chęci triumfu w najważniejszych klubowych rozgrywkach, czyli w Lidze Mistrzów.
W ostatnim wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Sport Bild” na temat potrójnej korony wypowiedział się Joshua Kimmich. Ponadto Niemiec odniósł się także do Leroya Sane, który został nowym piłkarzem „Gwiazdy Południa”.
− Nie wiem jakie to uczucie wygrać tryplet, jako że nie wygrałem go nigdy wcześniej. Jednakże atmosfera w zespole jest bardzo dobra obecnie. To będzie kluczowe, aby przekonać się, z jakim nastawieniem powrócimy po wakacjach, chcemy utrzymać ten głód sukcesów – powiedział Kimmich.
− Nie mogę doczekać się Sane w zespole. Posiada niesamowite umiejętności i będzie dla nas wielkim wzmocnieniem. Pasuje bardzo dobrze do naszej drużyny i pomoże nam osiągnąć nasze cele w przyszłości – mówił dalej.
W dalszej części wywiadu, pomocnika bawarskiego klubu zapytano również jak wyobraża sobie kwestię udanej kariery. Kimmich zdaje sobie jednak sprawę, że nie tylko tytuły są najważniejsze, ale i publiczny wizerunek.
− Często sam sobie zadaję to pytanie. Czy Twoja kariera jest uzależniona tylko od tytułów? Wizerunek publiczny jest bardzo ważny (...). Moim celem jest wygrać Ligę Mistrzów oraz zdobyć tytuły z kadrą narodową Niemiec – dodał Niemiec.
− Nie mogę powiedzieć, czy pod koniec kariery, jeśli mi się nie uda, to stanę i powiem: "Jo, to nie było to!". Arjen Robben jest najlepszym przykładem! Wygrał wszystko, a mimo to nadal chce grać w piłkę. To najważniejsza rzecz dla nas piłkarzy – podsumował Joshua Kimmich.
Komentarze