Mimo iż piłkarze niemieckiej kadry narodowej pokonali wczoraj Kostarykę 4:2, to nie wystarczyło to, aby awansować do 1/8 finału mistrzostw świata…
Jako że Hiszpanie przegrali z Japonią 1:2, to właśnie Japończycy awansowali z pierwszego miejsca, podczas gdy podopieczni Luisa Enrique wywalczyli sobie awans z drugiej lokaty w grupie. Z kolei niemiecka reprezentacja zajęła trzecie miejsce.
Po zakończeniu wczorajszego spotkania Niemiec z Kostaryką, tradycyjnie już w strefie mieszanej dla dziennikarzy, odpowiadali piłkarze „Die Mannschaft”. Swoje zdanie wyraził między innymi załamany Joshua Kimmich, który podkreślił, iż czuje się odpowiedzialny za porażki swojej reprezentacji w ostatnich latach.
− Dla mnie ten dzień jest najtrudniejszym w mojej karierze. Zwłaszcza gdy spojrzy się wstecz: w 2018 roku odpadliśmy, a Euro było katastrofą. Dołączyłem w 2016 roku, wcześniej Niemcy zawsze byli w półfinałach – powiedział Kimmich.
− Potem dołączasz do kadry narodowej i jesteś dwukrotnie eliminowany w fazie grupowej. To wszystko sprawia, że mam wrażenie, iż te porażki są związane z moją osobą... Nie udało mi się pomóc drużynie. Wracamy do domu – dodal.
− Boję się, że przez to wszystko wpadnę w jakąś dziurę − podsumował wyraźnie załamany Joshua Kimmich.
REKLAMA
Niemiecki portal „Sport1” poinformował, że niemiecki pomocnik był bardzo przygnębiony i zmartwiony, zaś słowa o najgorszym dniu w swojej karierze zawodowej, wypowiadał ze łzami w oczach…
Komentarze