Wczorajszego wieczoru Bayern Monachium pokonał u siebie drużynę FSV Mainz 5:2, choć warto podkreślić, że monachijczycy do przerwy przegrywali 2:0...
Bayern po bardzo słabej pierwszej połowie schodził z boiska przegrywając 2:0. Na całe szczęście po zmianie stron i wpuszczeniu na boisko nowych twarzy, gra monachijczyków uległa zdecydowanej poprawie, po czym „Bawarczycy” rozbili swoich rywali aż 5:2.
Dla FCB był to zarazem ósmy mecz z rzędu, w którym to mistrzowie Niemiec jako pierwsi stracili bramkę. Po spotkaniu swojego głosu w tym temacie użyczył Joshua Kimmich, który zdaje sobie sprawę, że razem z kolegami zaprezentowali się bardzo słabo w pierwszych 45 minutach. Z drugiej strony jak sam zauważył, gonienie wyniku jest bardzo wyczerpujące.
− Nie walczyliśmy, nie graliśmy dobrze w pierwszej połowie. Jednakże w drugiej części meczu mogliście dostrzec, że posiadamy naprawdę silny zespół. Odznaczamy się dobrą mentalnością. W przerwie zmieniliśmy swoje nastawienie. Naszym celem w kolejnych meczach jest objąć prowadzenie jaki pierwsi − powiedział Kimmich.
− Można było dostrzec, że Mainz chciało zamknąć środek pola. W pierwszej połowie nasi rywale wyraźnie nas wyprzedzali i dwukrotnie odnajdywali drogę do naszej bramki. Mieliśmy szczęście, że nie udało im się strzelić na 3:0 − mówił dalej.
− Oczywiście jest to wyczerpujące i męczące, kiedy musisz zawsze gonić wynik. Chcemy znowu wygrywać nasze spotkania z łatwością. Tracimy zbyt wiele energii goniąc wynik − podsumował Joshua Kimmich.
REKLAMA
Bayern na przeanalizowanie swoich błędów i przygotowania do kolejnego meczu będzie miał niewiele czasu, albowiem w najbliższy piątek monachijczyków czeka ciężka przeprawa w Moenchengladbach, gdzie miejscowa Borussia podejmie obrońców tytułu o 20:30.
Komentarze