Przed trzema dniami zespół prowadzony przez Hansiego Flicka rozegrał kolejne spotkanie ligowe. Tym razem monachijczycy podejmowali na własnym podwórku SC Paderborn.
Choć „Bawarczycy” uchodzili za murowanych faworytów, to beniaminek z Badenii-Wirtembergii pokazał się z bardzo dobrej strony i walczył jak równy z równym przez pełne 90 minut. Ostatecznie pojedynek w Monachium zakończył się zwycięstwem Bayernu 3:2.
W niedawnym wywiadzie na temat gry Paderborn wypowiedział się Joshua Kimmich, który nie szczędził pochwał pod adresem zespołu prowadzonego przez Steffena Baumgarta. Zawodnik „Gwiazdy Południa” nie ukrywa, że trzyma mocno kciuki, aby SCP utrzymało się w Bundeslidze, ponieważ zasługują na to za swoją odważną grę.
− Zwykle beniaminek po prostu siedzi z tyłu, muruje bramkę i stara się strzelić gola ze stałych fragmentów. Paderborn jest jednak niebezpieczny w kontrach, ale i dobrze rozgrywa. Nasza pierwsza i druga bramka to wynik błędów SCP – powiedział Kimmich.
− Kilkukrotnie już widziałem spotkania, kiedy zostali nagrodzeni za swoją dobrą grę. Niestety dla nich, tym razem nie udało im się ugrać dobrego wyniku. Jednakże oglądanie ich w akcji sprawiało radość. Ludzie oczekują od nas, że przeciwko drużynom z dołu tabeli w meczach u siebie będziemy wygrywać w bardziej przekonującym i dominującym stylu, ale Paderborn można tylko pochwalić. Trzymam kciuki za nich, aby utrzymali się w lidze. Zasługują na to za swój styl gry – mówił dalej.
− My zaś z kolei możemy nauczyć się pewnych lekcji po takich meczach. Możesz dostrzec, że błędy w Bundeslidze mogą zostać surowo ukarane. Jeśli nie osiągniemy swojego limitu, to wtedy możemy mieć problemy z każdym rywalem. Musimy lepiej wykorzystywać swoje okazje – podsumował.
REKLAMA
W najbliższym czasie drużyna rekordowego mistrza Niemiec zagra na wyjeździe z Chelsea w Lidze Mistrzów (jutro o 21:00), po czym w najbliższą sobotę czeka ich wyjazdowe starcie z TSG Hoffenheim w ramach 24. kolejki niemieckiej Bundesligi.
Komentarze