Trener Bayernu Monachium Jurgen Klinsmann wyraził swój żal związany z Lukasem Podolskim, który - zdaniem szkoleniowca FCB - kompletnie zrezygnował z walki o miejsce w pierwszym składzie Bawarczyków. Reprezentant Niemiec, który przybył na Allianz Arena w 2006 roku, więcej czasu spędza na narzekaniu nad swoją sytuacją niż poprawy stanu rzeczy, w którym się znalazł.
Atak FC Bayern jest zarezerwowany dla duetu Luca Toni - Miroslav Klose, który drugi sezon z rzędu radzi sobie bardzo dobrze na niemieckich boiskach. Oznacza to, że Poldi jest tylko rezerwowym w zespole bawarskiego giganta.
Klinsmann uważa, że jego podopieczny, na którego stawiał gdy prowadził kadrę narodową Niemiec, powinien walczyć z większą determinacją o miejsce w ataku FCB. Jeśli jednak Podolski nie jest na to przygotowany, najlepszym wyjściem z tej sytuacji - zdaniem Klinsiego - jest zmiana barw.
"To boli, kiedy widzi się tak wyjątkowy talent, który zatrzymuje się w miejscu i nie rozwija tylko dlatego, że nie potrafi podjąć walki ze swoimi rywalami z drużyny, których ma zaledwie dwóch" powiedział Jurgen.
"Miałem nadzieję, że ma w sobie złość, którą pokazałby w rozgrywanych meczach i mógłby sobie powiedzieć: Pokażę im na co mnie stać!".
"Bayern to klub, w który trzeba podjąć decyzję na zasadzie albo albo. Albo zawodnik stawi czoło wyzwaniom i powie sobie wywalczę miejsce w składzie, albo dojdzie do wniosku, że lepiej zmienić otoczenie" podsumował Klinsmann.
Słowa trenera, przy którym Podolski wypłynął na gwiazdę międzynarodowego formatu, najlepiej oddają miejsce, w którym aktualnie znalazł się Lukas...
www.skysports.com
Źródło:
Komentarze