Po kiepskich występach napastnik Bayernu i reprezentacji Niemiec - Miroslav Klose został posadzony przez Louisa van Gaala na ławce rezerwowych. Jak sam mówi "nie jest zadowolony" i opisuje swoje występy jako "podziemne". Samokrytyczny Klose pracował nad błędami i czekał na swoją szansę. Ta przyszła w sobotę w 46. minucie, kiedy Jogi Löw postanowił wprowadzić go do gry w miejsce Mario Gomeza. I zobaczyliśmy innego Klose. Dobra gra, precyzyjne panowanie nad piłką i świetna asysta przy golu Mesuta Özila na 2:0. "Cieszę się, także z mojego występu, gdyż znowu pokazałem, co potrafię."
Oliver Bierhoff wie jak czuje się napastnik przechodzący kryzys. Sam odczuwał to często na własnej skórze. Dlatego menedżer reprezentacji Niemiec może tę sytuację dobrze ocenić: "Miro zagrał bardzo dobrze. Dzisiejszy występ może zrobić mu nadzieję w Bayernie i reprezentacji narodowej." Jogi Löw po raz pierwszy od pięciu lat posadził Klosego na ławce podczas meczu reprezentacji. Gomez, który przerwał sobotni niedzielny trening z powodu bólu w kolanie, na razie wygrywa w rywalizacji napastników. W drugiej połowie towarzyskiego meczu Niemiec z RPA na boisko wszedł Klose - i Löw był zadowolony. "Zagrał na prawdę bardzo dobrą połowę, pokazał się z dobrej strony. Zanotował asystę przy bramce na 2:0. To dobrze dla niego zadziała. Także dla Bayernu." Przeciwko Południowej Afryce Klose pokazał w wielu sytuacjach, na co go stać. Katastrofalny okres ostatnich tygodni nie pójdzie jednak szybko w zapomnienie. "Krytyka w moją stronę była uzasadniona, ponieważ do tej pory nie pokazałem, co potrafię. Kto mnie zna, ten wie że sam sobie jestem najostrzejszym krytykiem. Po kontuzji nie byłem w stu procentach gotowy, także w okresie przygotowaczym zabrakło wielu szczegółów. Ale na swój mecz potrzebuję poprostu swojej formy. Teraz jestem na dobrej drodze."
W środę przeciwko Azerbejdżanowi Klose dostanie kolejną szansę. Powinien ją wykorzystać, dla siebie, Niemiec i Bayernu. Po dobrym spotkaniu w Leverkusen, Klose został doceniony przez kapitana kadry narodowej. Michael Ballack: "Miro jest zawsze bardzo samokrytyczny. Zdobył z powrotem swoją łatwość gry. Wygląda to bardzo dobrze."
tz-online.de
Komentarze