Tego salta już chyba nie zobaczymy. Miroslav Klose (29) sam sobie zabrania swojej widowiskowej radości ze zdobytej bramki. Gwiazda Bayernu w przyszłości chce świętować zdobywanie bramek w sposób bardziej stonowany. Powoli muszę rezygnować z tego salta. Moje dzieci próbują naśladować je w domu. Już zdążyli nabić kilka guzów. Dlatego też chyba zrezygnuję z salta – tłumaczy Klose w wywiadzie dla fcbayern.de.
Koniec z saltem!
Ponieważ tatuś Miro obawia się o zdrowie swoich pociech – bliźniaków- Luan i Noah.
Co za szkoda!
Bo w koszulce Bayernu trafia on tak jak chce. Przed 10 kolejką prowadzi on na liście strzelców wraz z kolega z napadu – Lucą Tonim (obaj po 8 bramek).
W Bochum ta przewaga ma zostać rozbudowana
Klose wrócił już do zdrowia po swojej kontuzji nogi i jest pełen nadziei, że Toni się zrewanżuje i też mu przy jakiejś bramce asystuje.
Klose – dwa, czy trzy razy już mu wystawiłem piłkę. Przyjdzie czas, kiedy i on mi ładnie poda.
A jeśli nie?
To ja mu też już nie podam – żartuje sobie Klose.
Miro w świetnym humorze, szkoda tylko, że sam sobie zabronił wykonywania salta…
Źródło: bild.de
Wierzysz w zwyciestwo Bayernu? Obstawiaj mecze i zarabiaj!
Komentarze