Spotkanie przeciwko reprezentacji Holandii miało być pięknym zakończeniem sezonu. W świetle ostatnich wydarzeń, spotkanie przypominało raczej niezbyt radosne pożegnanie z Bayernem kilku zawodników. Mimo zwycięstwa, mecz nie będzie dobrze wspominany.
Z powodu zachowania kibiców, wynik i ładne bramki zeszły na drugi plan. Fani drużyny z Monachium w brzydki sposób potraktowali Arjena Robbena, gwiżdżąc za każdym razem, gdy ten dochodził do piłki. Jest to efekt przestrzelonych karnych w decydujących momentach tego sezonu. Jego sytuacji nie poprawił fakt, że trzy dni po przegranym finale Ligi Mistrzów zdecydował się nie zakładać koszulki Bayernu, występując tylko w barwach drużyny narodowej.
"Częśc kibiców była wyraźnie zawiedziona, że Arjen Robben grał dla drużyny holenderskiej, zamiast grać w barwach Bayernu zaledwie trzy dni po finale Ligi Mistrzów. Nie da jego to jednak nikomu prawa do wygwizdywania jednego z naszych piłkarzy" - stara się załagodzić konflikt Karl-Heinz Rummenigge - "Arjen Robben podobnie jak inni zawodnicy, kibice i nasi przyjaciele, zawiedziony i głęboko zraniony pechem i niezasłużoną porażką po serii rzutów karnych w finale przeciwko Chelsea. W stylu FC Bayernu i jego kibiców jest schylanie się i pomaganie tym, którzy leżą na ziemi, tak jak robiła to większość z 33 tysięcznej widowni, skandując imię Arjena Robbena. Dziś spotkaliśmy się z wieloma reakcjami ze strony fanów, którzy chcą przeprosić Arjena z zachowanie tych, którzy gwizdali".
Sprawa może nie rozejść się po kościach tak łatwo. Koledzy z reprezentacji namawiają Robbena, żeby ten opuścił Bayern.
"Reakcja fanów to hańba. Mało tego, nikt z Bayernu nie wstawił się wyraźnie za Robbenem" - mówi Wesley Sneijder w rozmowie z Voetbal International - "W taki sposób starają się go pozbyć z klubu. To musiał być bardzo rozczarowujący wieczór dla Arjena. Gdyby zależało to odemnie, to przeniósłby się latem do Interu."
"To absolutnie niedopuszczalne, jak fani potraktowali Arjena Robbena. Wystarczy spojrzeć, czego on tu dokonał. Strzelił karnego w meczu przeciwko Realowi Madryt w półfinale Ligi Mistrzów. Ludzie sprawiają wrażenie, jakby już o tym zapomnieli. Powinni się cieszyć, że mają takiego zawodnika" - mówił w wywiadzie na łamach tej samej gazety Mark van Bommel, były kapian Bayernu - "Duża część niemieckiej widowni wyła na swojego piłkarza. To nie może mieć miejsca. Gdybym był Robbenem, to zacząłbym się zastanawiać czy dalej chcę tutaj grać, pomimo faktu, że kontrakt został świeżo przedłużony. Arjen jest bardzo mocny psychicznie a po każdej porażce wraca jeszcze silniejszy. Nie wiem co on z tym pocznie, ale to hańba. Arjen podpisał nowy, trzyletni kontrakt, ale na jego miejscu zastanowiłbym się drugi raz. Nie mam pojęcie jaką podejmie decyzję, ale na jego miejscu odszedłbym. Nikt z klubu nie wspierał go, a ja jako jedyny wstawiam się za nim za pośrednictwem prasy".
"To haniebne, jak oni go potraktowali. Mogę zrozumieć, że zawodnik zaczyna rozważać odejście z klubu po takiej sytuacji. To przestało być zabawne" - dodaje Beert van Marwijk, selekcjoner Oranje.
Komentarze