Granie dzień pod dniu najwyraźniej nie robi wrażenia na piłkarza bawarskiego zespołu. Bayern Monachium jeszcze wczoraj grał przeciwko Sonnenhof, wygrywając 6:0, zaś dzisiaj pokonał Hansę Rostock nieco niżej - bo 4:0. Pomimo tej wygranej pojedynek pokazał również, gdzie jeszcze Pep Guardiola oraz jego podopieczni mają problemy i będą musieli nad pewnymi elementami popracować.
Strzelanie w meczu przed 28 000 publicznością rozpoczął Philipp Lahm w 20. minucie spotkania. Później przed przerwą wynik podwyższył Franck Ribery (24.), zaś po zmianie stron trafiali jeszcze Thomas Muller (75.) oraz Mario Mandzukić (88.). Na 26 dni przed startem nowego sezonu widać jeszcze pewne mankamenty zdobywcy potrójnej korony.
W dalszym ciągu Pep próbuje ustawienia 4-1-4-1, w którym jedynym defensywnym pomocnikiem był Toni Kroos. Były piłkarz Hansy w tej potyczce wystąpił w roli kapitana FCB. Reprezentantowi Niemiec trudno się grało z początku przeciwko bardzo agresywnym rywalom, którzy grali niezwykle siłowo. W poczynaniach bawarskich zawodników widać było brak świeżości i szybkości po ciężkich przygotowaniach. Dopiero po 20 minutach Bayern wszedł na wyższe obroty i zaczął odjeżdżać Hansie.
FC Hansa Rostock - FC Bayern 0:4 (0:2)
FC Hansa Rostock: Brinkies (46. Hahnel) - Mendy (86. Rausch), Ruprecht, Pelzer (74. Pägelow), Radjabali-Fardi - Grupe, Schünemann - Jakobs, Haas (86. Geenen), M. Starke (46. Blacha) - Savran (64. Plat)
FC Bayern: Neuer - Rafinha (46. Robben), Kirchhoff (64. Van Buyten), Boateng, Alaba (64. Can) - Kroos (81. Hojbjerg) - Lahm, Müller (80. Weihrauch), Ribéry (79. Schöpf), Shaqiri (79.Green) - Pizarro (46. Mandzukic)
Rezerwowi: Starke
Sędzia: Bastian Dankert (Rostock)
Widzów: 28.000
Bramki: 0:1 Lahm (20.), 0:2 Ribéry (24.), 0:3 Müller (75.), 0:4 Mandzukic (88.)
Żółte kartki: - / Kroos
Komentarze