Bayern Monachium po pokonaniu Fanclubu z Wildenau zmierzył się niedzielnego wieczoru z obchodzącym 125-lecie istnienia klubu TSV Regen. Na miejscowym stadionie zmieściło się dokładnie 7.091 widzów. Na drugim już sparingu nie pojawił się Mario Gomez - jest to efekt rozmowy z Pepem Guardiolą. Matthias Sammer absencję TORero argumentował drobnymi problemami z kostką. Bilety na mecz kosztowały 25 euro, a cały dochód ze spotkania został przekazany na rzecz ofiar powodzi.
Skład w pierwszej połowie wyglądał następująco:
Starke - Can, Boateng, Contento - Lahm, Rankovic, Strieder, Højbjerg - Müller, Ribéry, Weihrauch
Spotkanie o dziwo znakomicie rozpoczęli gospodarze i już w piątej minucie skierowali piłkę do siatki monachijskiego giganta. W ekstazę miejscowych kibiców wprowadził Daniel Kopp.
Bawarczycy szybko chcieli odrobić pierwszą w historii pracy Guardioli w Monachium stratę. Müller posłał jednak piłkę nad poprzeczką, a strzał Ribéry'ego został zablokowany. Fani Bayernu nie tracili jednak dobrego humoru i radośnie podśpiewywali znaną z bankietu po zwycięstwie w Lidze Mistrzów przyśpiewkę - "Hermann Gerland, du bist der beste Mann". Trzeba jednak przyznać, że ofensywna gra Dumy Bawarii w pierwszych minutach wyglądała bardzo nieporadnie.
W 24. minucie bardzo kąśliwy strzał z rzutu wolnego wybronił Tom Starke. Cztery minuty później sprawy w swoje ręce wziął Philipp Lahm. Kapitan Bayernu wparował w pole karne rywala, ale został zatrzymany. Dobitka Ribéry'ego powędrowała po nogach zawodników TSV Regen poza linię końcową. Zaledwie dwie minuty po tej akcji minimalnie chybił bohater wczorajszego dnia - Patrick Weihrauch.
W 32. minucie Monachijczycy wreszcie dopięli swego. Bramkę na 1:1 zdobył niezawodny w ubiegłym sezonie Thomas Müller. Pierwsze dobre dośrodkowanie w spotkaniu oraz asystę zaliczył Rankovic. Bawarczycy poszli za ciosem i pięć minut później prowadzenie najlepszej drużynie w Europie dał strzałem z bliskiej odległości Weihrauch. Kolejne kluczowe podanie było dziełem Rankovica. To było do przewidzenia. Minutę później Austriak dorzucił kolejne trafienie - tym razem po asyście Ribéry'ego.
Na drugą połowę wyszła zupłenie inna jedenastka. Na placu boju w porównaniu z pierwszą połową został tylko Emre Can. Skład prezentował się następująco:
Raeder - Rafinha, Kirchhoff, Wein, Schmitz - Can, Schöpf - Markoutz, Kroos, Weiser - Green. Kapitanem został Toni Kroos.
Już dwie minuty po przerwie bramkę na 4:1 zdobył po podaniu Markoutza 18-letni Julian Green. W 55. minucie spotkanie szcześcia uderzeniem z dystansu spróbował Markoutz, ale bardzo dobrze zachował się bramkarz gospodarzy. Sześć minut później swoją drugą bramkę zdobył Green. W 63. minucie znakomitym strzałem popisał się Can nie dając bramkarzowi TSV żadnych szans.
W 70. minucie na boisku ponownie pojawił się Højbjerg zmieniając strzelca bramki na 6:1 - Cana. Cztery minuty po zmianie kolejną bramkę dla Bayernu zdobył Alessandro Schöpf. Asystę po znakomitej indywidualnej akcji zaliczył Weiser. W 80. minucie swoją trzecią bramkę, tak jak wczoraj zdobył Green. Trzy minuty później wynik na 9:1 po dwójkowej akcji z Weiserem podwyższył Toni Kroos.
TSV Regen - FC Bayern 1:9 (1:3)
FC Bayern: 1. połowa: Starke - Can, Boateng, Contento - Lahm, Rankovic, Strieder, Højbjerg - Müller, Ribéry, Weihrauch
2. połowa: Raeder - Schmitz, Kirchhoff, Wein, Rafinha - Can (70. Højbjerg) , Schöpf - Markoutz, Kroos, Weiser - Greene
Widzów: 7.091
Bramki: 1:0 Kopp (6.), 1:1 Müller (32.), 1:2 Weihrauch (35.), 1:3 Weihrauch (36.), 1:4 Green (47.), 1:5 Green (60.), 1:6 Can (63.), 1:7 Schöpf (75.), 1:8 Green (81.), 1:9 Kroos (84.)
Źródło:
sky
Komentarze