Już jutro o 18:30 na Allianz Arenie w Monachium odbędzie się mecz 21. kolejki niemieckiej Bundesligi pomiędzy Bayernem Monachium a Schalke 04 Gelsenkirchen.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener monachijczyków – Niko Kovac – odpowiadał na przeróżne pytania zgromadzonych na sali dziennikarzy. Jak zwykle nie mogło zabraknąć pytań o stan zdrowia poszczególnych graczy czy spraw związanych z klubem.
W nadchodzącym starciu trener ekipy rekordowego mistrza Niemiec z całą pewnością będzie musiał sobie radzić bez kontuzjowanego Corentina Tolisso, który na początku sezonu zerwał więzadło krzyżowe w kolanie. Ponadto niezdolny do gry nadal jest Arjen Robben, podczas gdy Manuel Neuer najpewniej opuści mecz.
– Aby Arjen mógł zagrać i grać najlepiej jak potrafi, to musi być w 100% sprawny i nie może czuć bólu. Nadal nie może grać, nie czuje się dobrze. Nie mogę powiedzieć kiedy wróci – powiedział Niko Kovac.
– Zawodnik zawsze musi zdecydować czy jest gotowy grać, czy nie. Manuel nie mógł zagrać z Herthą i to samo tyczy się najpewniej jutrzejszego meczu z Schalke. Nie chcemy podejmować żadnego ryzyka, zwłaszcza że czeka nas dwumecz z Liverpoolem – mówił dalej.
Podczas konferencji prasowej w dużej mierze poruszono także temat środowego meczu w Pucharze Niemiec. Niko Kovaca poproszono między innymi o kilka słów na temat błędu Matsa Hummelsa w drugiej połowie oraz konsekwencji jakie Chorwat zamierza wyciągnąć z tego powodu.
47-letni opiekun bawarskiego klubu w żadnym wypadku nie ma zamiaru karać swojego podopiecznego, ponieważ jak sam zaznaczył każdy popełnia błędy, niezależnie od zajmowanej pozycji. Poza tym Kovac jest zadowolony z woli walki i postawy swoich piłkarzy w meczu z berlińczykami.
– Każdy z nas popełnia błędy, to normalne. Nie zmienię zawodnika tylko dlatego, że popełnił błąd. Dlaczego miałbym ukarać Hummelsa? – dodał Chorwat.
– Nie możesz popełniać indywidualnych błędów. To nie ma jednak niczego wspólnego z taktyką. Chcecie mi wmówić, że krótkie i złe zagranie zawodnika jest błędem taktycznym? Staram się chronić swoich zawodników, ale nie mogę wziąć na siebie winy, jeśli zawodnik popełnia taki błąd – kontynuował.
REKLAMA
– Chcę postawić sprawę jasno – jeśli bramkarz czy stoper popełnia błąd, to zwykle kończy się to bramką. Jeśli napastnik lub pomocnik traci piłkę, to nikt o tym nie mówi. Każdy popełnia błąd, niezależnie czy był to Jerome, Niklas lub Mats – zauważył 47-latek.
– Zagraliśmy jednak bardzo dobrze. W ogóle nie miałem przeczucia, że przegramy ten mecz. Postawa, zaangażowanie, pasja i duch zespołu – wszystko to było obecne – mówił dalej.
Chorwacki szkoleniowiec odniósł się także do transferu Janna-Fiete Arpa do Bayernu (wczoraj nastąpiło oficjalne potwierdzenie). Ponadto Kovac nie szczędził pochwał pod adresem Jamesa i zaznaczył, że dzięki swojej grze przeciwko Herthcie udowodnił, że zasługuje na grę w pierwszym skłdzie.
– Nie mam nic wspólnego z tym ruchem (Arp - przyp. red.). Nie byłem w klubie przed latem, nie mam pojęcia kiedy klub kontaktował się z HSV i zawodnikiem. Mimo wszystko to bardzo dobry i młody piłkarz – powiedział trener FCB.
– Już mówiłem, że James jest wyjątkowym piłkarzem. Musieliśmy go jakoś hamować po tym, jak dopiero co wyleczył kontuzję, ale jeśli ma grać tak, jak z Herthą, to genialnie! To najlepszy argument, żeby go wystawić w wyjściowej jedenastce – dodał Chorwat.
REKLAMA
Pod koniec wywiadu 47-letni trener "Gwiazdy Południa" odniósł się jeszcze do sytuacji w tabeli ligowej. Kovac wskazał, że Borussia M'Gladbach z racji braku konieczności gry na trzech frontach jest poważnym kandydatem w walce o tytuł mistrzowski Niemiec.
– Z całą stanowczością traktuję Gladbach jako pretendentów w wyścigu o mistrzostwo. Ich sztab wykonuje wspaniała pracę i posiadają ujednolicony skład. Ponadto nie muszą się martwić innymi rozgrywkami, co jest dla nich wielką korzyścią – podsumował Niko Kovac.
Komentarze