Po wygranej nad Lautern, Bawarczycy po raz kolejny awansowali i zajmują obecnie 4 pozycję w lidze. Jednak coraz lepsza dyspozycja wcale nie zapewnia spokoju w klubie. O konflikcie pomiędzy Hoeneßem, a van Gaalem mowa była już od jakiegoś czasu. Teraz, z tej pary utworzył się nam trójkąt! Dyrektor sportowy Christian Nerlinger również ma na pieńku ze szkoleniowcem.
Tak doszło do całej sytuacji:
Nerlinger, powiedział, że Ribery jednak musi dłużej pauzować, na co trener odrzekł, że przekazywanie takich informacji nie leży w kompetencjach dyrektora sportowego.
W wywiadzie dla BILD Nerlinger broni się przed tą krytyką:
Nerlinger: Zadaniem trenera NIE jest komentowanie moich wypowiedzi publicznie. Jestem jego bezpośrednim zwierzchnikiem i współodpowiedzialnym za sytuację sportową w klubie, tak więc moje wypowiedzi publiczne na takie tematy są czymś normalnym. Lekarze powiedzieli, że możliwy jest scenariusz, według którego Ribery nie zagra z Werderem, co ja przekazałem do wiadomości publicznej. Fakt, że trener krytykuje moje słowa, jest dla mnie śmieszny.
BILD: Louis van Gaal z Panem nie rozmawiał?
W piątek razem byliśmy na konferencji prasowej, podczas której o niczym ze mną nie rozmawiał. Jestem zdania, że takie sprawy załatwia się za zamkniętymi drzwiami. Krytykować mamy w cztery oczy. Tego wymaga też sam trener. On musi zdać sobie sprawę, że w klubie są tez inne osoby, które odpowiadają za sytuację sportową.
W gazecie „Süddeutsche Zeitung” Hoeneß postanowił skrytykować trenera. Jak ważne jest, aby i w przyszłości występować jako kolektyw?
Najważniejsze jest, aby drużyna funkcjonowała, co nam się obecnie udaje. Chłopaki mają wspaniałą mentalność. Doniesienia medialne po nich „spływają”, nie obciążając ich morale i pewności siebie. Z drugiej strony dezaprobata Prezydenta nigdy nie jest bezpodstawna. Musimy znaleźć wspólny język, by w dalszym ciągu profesjonalnie współpracować. Stawką jest wspólny cel – sukces Bayernu Monachium!
Panie Nerlinger. FCBM dzieli już tylko punkt od miejsca trzeciego. van Gaal znów liczy na Mistrzostwo. Pan również?
Po tym pięknym zwycięstwie nie możemy popaść w euforię. Musimy postarać się wygrać większą ilość spotkań pod rząd. W tym sezonie jeszcze przecież nam się to nie udało.
Czyli celem na ten sezon w Monachium jest miejsce drugie?
To jest nasz cel minimalny, który musimy osiągnąć. Jeśli nie zdobędziemy Mistrza, to będziemy musieli zrekompensować to kibicom poprzez zdobycie Pucharu Niemiec oraz rozegranie kilku niezłych spotkań w Lidze Mistrzów.
Komentarze