Podczas gdy trener Felix Magath i pozostali piłkarze Bayernu Monachium wypoczywają na Florydzie, menedżer Uli Hoeness ma jeszcze kilka poważnych spraw do załatwienia w Niemczech. Chodzi oczywiście o transfery Lukasa Podolskiego i Daniela van Buytena.
"Obaj zawodnicy dali nam jasno do zrozumienia, że z chęcią przeszliby do nas" powiedział Hoeness. Jednak rozmowy stoją nadal w miejscu z powodu cen, jakie żądają kluby z Kolonii oraz Hamburga. "Wszystko rozbija się tylko o pieniądze" potwierdza te informacje Karl-Heinz Rummenigge. Żywa legenda Bayernu szczególnie zniesmaczona jest sytuacją z Podolskim: "Jeśli nie znajdziemy rozwiązania, to nie będzie więcej z nimi rozmawiać, tylko zatrudnimy innego napastnika" mówi Kalle, "mamy alternatywę, dzięki Bogu rynek jest otwarty."
"Jednak jesteśmy skłonni do wyłożenia pewnych kwot, ale nie możemy dochodzić do absurdalnych cen" dodaje Karl-Heinz, który ma rację, zważając na to, iż Lukasowi za rok kończy się umowa. "Zbyt duże cierpienie spotkało by tego piłkarza, jeśli miałby grać kolejny sezon w 2. Bundeslidze".
Mimo że bawarski zarząd nie postawił żadnego terminu Kolończykom, to jednak Rummenigge stanowczo mówi: "Skończyła się nasza cierpliwość".
Członek zarządu bawarskiego klubu odniósł się także do sytuacji kadrowej Bayernu, z której odeszło czterech zawodników - Michael Ballack, Ze Roberto, Bixente Lizarazu i Jens Jeremies. "Wszyscy Ci piłkarze mieli albo 30 lat, lub więcej. Nie można o tym zapominać." Tym samym Kalle dał do zrozumienia, że osłabienia tego typu nie powinny znacząco wpłynąć na dyspozycje drużyny w następnym sezonie.
Źródło: www.kicker.de
Źródło:
Komentarze