W ubiegłą środę swoje trzecie oficjalne spotkanie w ramach europejskich rozgrywek Champions League rozegrali piłkarze Bayernu Monachium.
Rywalem klubu ze stolicy Bawarii była rozpędzona od początku sezonu Barcelona, gdzie obowiązki trenera pełni znany doskonale kibicom FCB – Hansi Flick.
Niestety, ale monachijczycy zaliczyli kompromitujący występ i zostali pokonani 4:1. Tradycyjnie już po ostatnim gwizdku, w strefie mieszanej dla dziennikarzy na pytania odpowiadali piłkarz obu klubów. W przypadku hiszpańskiej ekipy, swoje zdanie wyraził Jules Kounde, który nie ukrywa, iż wygranie takiego spotkania to wspaniałe uczucie.
− Wygrać w taki sposób to wspaniałe uczucie. Wspaniały wieczór w Lidze Mistrzów przeciwko topowemu przeciwnikowi, takiemu jak Bayern - piękna sprawa – powiedział Kounde.
− Taki wynik dodaje pewności siebie. To coś, co budowaliśmy, ale to był nasz pierwszy naprawdę duży test i zagraliśmy świetny mecz. Po pierwszym golu było trochę kłopotów, ale po drugim nie oglądaliśmy się za siebie – podsumował Jules Kounde.
W tej samej rozmowie z dziennikarzem, defensor Barcelony odniósł się również do osoby Raphinhii, czyli bohatera w pojedynku z Bayernem Monachium.
− Jest świetny. Zawsze był świetny. Przybyliśmy do tego klubu w tym samym czasie, a on zawsze daje z siebie 100% w dobrych i złych czasach. Pracuje tak samo ciężko i daje z siebie wszystko dla wszystkich swoich kolegów z drużyny. Jestem bardzo szczęśliwy z jego powodu – podsumował Jules Kounde.
Komentarze