Poznaliśmy już ostatniego finalistę Pucharu Niemiec. Po tym jak Bayern rozbił na wyjeździe Bayer 04 Leverkusen 6:2, o awans do finału Pucharu Niemiec walczyli wczoraj piłkarze Eintrachtu Frankfurt i Schalke 04 Gelsenkirchen.
Podopieczni Niko Kovaca pokonali na wyjeździe Schalke na Veltins Arenie 1:0 i awansowali tym samym do finału, gdzie czeka ich potyczka z Bayernem Monachium. Sytuacja w ostatnich dniach sprawiła, że Chorwat nie miał "zbyt lekko".
Jak dobrze wiemy Kovac od lata obejmie posadę trenera Bayernu Monachium. Kiedy przed tygodniem ogłoszono decyzję, to na Chorwata i FCB spadła wielka krytyka. Zaczęto nawet snuć przypuszczenia, że Niko popadł w konflikt z osobami prowadzącymi Eintracht.
Mimo wszystko tuż po meczu w rozmowie z dziennikarzami 46-latek dał jasno do zrozumienia, że w klubie nadal panuje jedność, zaś jego przyjacielskie relacje z Fredim Bobicem nie uległy zmianie.
− Po tym wszystkim co mówiło się w ostatnich kilku dniach, kiedy sugerowano, że nie jesteśmy zjednoczeni, dzisiejszy mecz idealnie pokazał jak bardzo jesteśmy zjednoczeni. Zarówno na boisku, jak i poza nim − powiedział Niko Kovac.
− Cokolwiek się wydarzy, to razem z Fredim napijemy się piwa czy wina, ponieważ jesteśmy dobrymi przyjaciółmi i nie jest tak tylko, kiedy wygrywamy − mówił dalej Chorwat.
REKLAMA
Po meczu swojego głosu użyczył także Fredi Bobic, który jak dobrze wiemy kilka dni temu oskarżył Bayern o brak profesjonalizmu i bezwzględność w swoich działaniach. Dyrektor sportowy "Orłów" potwierdził, że jego relacje z Kovacem nie ulegną zmianie.
− Było tak wcześniej i tak samo będzie w przyszłości. Wszystko pomiędzy mną a Niko jest w porządku − podsumował Bobic.
Komentarze