Przed kilkoma dniami Bayern Monachium pod wodzą Niko Kovaca w spotkaniu trzydziestej pierwszej kolejki Bundesligi zremisował an wyjeździe z 1. FC Nuernberg 1:1.
Choć zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec rozczarowali swoich fanów, to warto wspomnieć, że kibice "Gwiazdy Południa" mieli inne powody do świętowania, albowiem do kadry meczowej po bardzo długiej przerwie powrócił nie kto inny, a Arjen Robben!
Holenderski pomocnik na swój powrót czekał dokładnie 152 dni. Przypomnijmy raz jeszcze – swój ostatni mecz w trykocie bawarskiego klubu legendarny skrzydłowy miał okazję rozegrać w listopadzie minionego roku, kiedy to Bayern ograł w Lidze Mistrzów Benfikę 5:1.
Mimo wszystko Robben nie otrzymał żadnych minut na boisku. W niedawnej rozmowie z dziennikarzem na ten temat wypowiedział się sam Niko Kovac, który podkreślił, że nie chciał podejmować zbędnego ryzyka.
– Przed meczem z Norymbergą rozmawiałem z Arjenem. On sam czuł po sobie, że może zagrać, jeśli wynik byłby już korzystny dla nas. Jako że mecz był zacięty, to nie chcieliśmy ryzykować jego zdrowiem – powiedział Robben.
W wyniku problemów zdrowotnych w tym sezonie, 35-letni skrzydłowy miał okazję rozegrać raptem 15 spotkań (spędził na boiskach 963 minuty). W tym okresie Arjen Robben zdobył 5 bramek oraz zanotował dwie asysty (licząc zarówno rozgrywki krajowe, jak i również międzynarodowe).
Komentarze