Klub ze stolicy Bawarii ma już za sobą pierwsze spotkanie w nowym roku kalendarzowym. Nie dalej jak wczoraj wieczorem rywalem monachijczyków była Borussia M'Gladbach.
Mimo prób i kilku dogodnych okazji, monachijczycy nie zdołali pokonać swoich rywali z M’Gladbach i ponieśli porażkę 2:1… Przypominamy, że jedynego gola dla zespołu rekordowego mistrza Niemiec zdobył Robert Lewandowski.
Po zakończeniu spotkania, tradycyjnie już w strefie mieszanej dla dziennikarzy, na pytania odpowiadali piłkarze i trenerzy obu ekip. Jeśli mowa o Gladbach, to wybór padł między innymi na Christopha Kramera. Pomocnik „Źrebaków” zaznaczył, że jeśli chce się wygrać w Monachium, to potrzebne jest szczęście.
− Bayern nie stworzył sobie szans. Rozmawialiśmy w przerwie, że znaleźliśmy wiele dziur na ich połowie, gdzie mogliśmy zagrać piłkę. Potem bezczelnie pozwoliliśmy im wrócić do gry. Ale jeśli chcesz wygrać w Monachium, potrzebujesz szczęścia – powiedział Kramer.
− Na początku zaczynaliśmy od jednego napastnika i dwóch dziesiątek, potem zaczęliśmy od dwóch napastników i jednej dziesiątki. To są te małe detale, które mają znaczenie. Wtedy od razu wygląda to na większą intensywność – mówił dalej.
W tej samej rozmowie pomocnik Borussii M’Gladbach odniósł się również do nieobecności w zespole rekordowego mistrza Niemiec – przypominamy, że Julian Nagelsmann był zmuszony radzić sobie bez trzynastu piłkarzy pierwszej drużyny.
− Nie musimy mówić o tym, że zabrakło siedmiu bardzo dobrych zawodników. Mimo to na boisku pojawiło się jedenastu piłkarzy, z których ucieszyłoby się wszystkie 17 drużyn Bundesligi. Nie graliśmy przeciwko najlepszej drużynie Bayernu, ale przeciwko bardzo, bardzo dobrej drużynie – podsumował Christopher Kramer.
Komentarze