W ostatnim czasie sprawa z kretem w szatni ucichła, jednakże w ostatniej rozmowie z dziennikarzami Pep Guardiola stwierdził, że problem ze znalezieniem winnego nie leży już w jego obowiązkach, gdyż jak dobrze wiemy po zakończeniu sezonu odejdzie do City.
Kilka godzin temu magazyn Bild poinformował, że między Pepem Guardiolą a sztabem medycznym Bayernu doszło do kolejnego konfliktu po meczu półfinałowym z Atletico Madryt.
Katalończyk na konferencji przedmeczowej podkreślił, że owy kret o którym mowa szkodzi drużynie jak i całemu klubowi.
,,Zwykle to co się wydarzyło w szatni, to zazwyczaj tam zostaje. Jednakże w przyszłym sezonie mnie już tu nie będzie, więc to nie mój problem, lecz Bayernu" - powiedział Guardiola, który unikał odpowiedzi na pytania związane z ostatnią kłótnią z fizjoterapeutami.
,,Takie coś miało miejsce już wiele razy w przeciągu ostatnich trzech lat. Dla mnie to normalne, że rozmawiam z piłkarzami i sztabem, aby wyrazić moją opinię, lecz są tutaj ludzie, którzy rozsiewają plotki, aby mnie skrzywdzić" - dodał.
,,Może ta osoba wciąż zostanie tutaj na kolejny sezon, choć do tej pory nie uświadomiła sobie, że nie szkodzi mi tylko klubowi i drużynie. Dałem z siebie wszystko tutaj. Jednak kiedy mówicie, że miałem wygrać Ligę Mistrzów, to poniosłem porażkę. Proszę bardzo lećcie i napiszcie, że nie udało mi się" - powiedział rozłoszczony na pytania dziennikarzy boss Die Roten.
Źródło: BBC
Komentarze