Już w najbliższą sobotę Bayern Monachium zagra w wyjazdowym pojedynku z Borussią Moenchengladbach. W kadrze monachijczyków zabraknie jednak Arturo Vidala, który został zawieszony na jeden mecz (pięć żółtych kartek).
Carlo Ancelotti mimo absencji chilijskiego wojownika będzie miał trzy opcje − możliwe od samego początku ujrzymy Renato Sanchesa, jednakże najpewniej od pierwszej minut ujrzymy na murawie Xabiego Alonso.
Włoski trener jak już kilka razy pisaliśmy ma do swojej dyspozycji pełną kadrę, dlatego też "Carletto" nie powinien mieć problemów z zastąpieniem Vidala. Jeśli dobrze policzymy to trener "Dumy Bawarii" będzie mógł skorzystać z trzech opcji.
W związku z ostatnimi słowami Karla-Heinza Rummenigge w miejsce zawieszonego Vidala może wystąpić Renato Sanches, który w przyszłości ma być następcą Xabiego Alonso i stanowić o linii pomocy bawarskiej maszyny.
Zwłaszcza mają na uwadze dziesięciopunktową przewagę mistrzów Niemiec nad drugim w tabeli RB Lipsk Ancelotti będzie mógł dokonać kilku zmian w składzie i dać szansę gry młodym zawodnikom jak Kimmich, Sanches czy Coman. Pierwszą opcją jest zatem zastąpienie Vidala utalentowanym Portugalczykiem.
Drugą opcją z jakiej będzie mógł skorzystać Ancelotti w środku pola jest Joshua Kimmich, który nie tak dawno narzekał na swoją sytuację w klubie. Kiedy na początku sezonu Carlo stosował system 4-3-3 młody Niemiec bardzo często grał w wyjściowej jedenastce, lecz po zmianie ustawienia na 4-2-3-1, Kimmich rzadziej otrzymuje już szansę.
Środek pola z Kimmichem i Alonso oraz Thiago na pozycji "10" może być doskonałym rozwiązaniem w meczu ze "Źrebakami".
Trzecia opcja dotyczy bezpośrednio Thiago Alcantarę, który miałby stanowić o środku pomocy "Gwiazdy Południa" wespół z Xabim Alonso, podczas gdy za plecami Roberta Lewandowskiego zagra najlepszy asystujący monachijczyków, czyli Thomas Mueller.
Wariant ten należy do najbardziej agresywnego, jednakże Ancelotti coraz częściej stawia na takie rozwiązanie. Niewykluczone jednak, że włoski trener będzie chciał zastosować coś nowego, gdyż teren w Gladbach od wielu lat nie leży "po prostu" mistrzom Niemiec.
Komentarze