Wielkimi krokami zbliża się kolejne spotkanie Bayernu w ramach niemieckiej pierwszej Bundesligi. Dziś o 15:30 na Allianz Arenie w Monachium, bawarski klub podejmie gości z Freiburga.
Podopieczni Christiana Streicha niesieni ostatnimi wynikami i bardzo dobrym startem w sezonie 2021/22 z całą pewnością będą wystarczająco zdeterminowani, aby ugrać jak najwięcej, a może i nawet odnieść zwycięstwo.
Potwierdził to w ostatnim wywiadzie dla magazynu „Kicker” prawy obrońca SCF – Lukas Kuebler. 29-latek podkreślił, że razem z kolegami nie podchodzi do tego pojedynku z poczuciem, aby stracić jak najmniej bramek, lecz postarać się o zdobycie pełnej puli punktów.
− Nawet w Monachium możemy podejść do sprawy z lekkim sercem, nawet jeśli Bayern dwa razy z rzędu strzelił pięć goli i pewnie wciąż jest wkurzony porażką w Gladbach – powiedział Kuebler.
− Wchodzimy w każdy mecz z poczuciem, że możemy go wygrać. Nawet w Monachium nie myślimy - najważniejsze to nie stracić tak wielu bramek. Nie myśleliśmy o tym również w poprzednich latach. W zeszłym sezonie przegraliśmy 1:2, a mogliśmy ugrać 2:2. Wcześniej było 1:3, a przedtem 1:1. Są kluby, które mają gorsze statystyki od Bayernu – mówił dalej.
Z drugiej strony prawy defensor Freiburga nie uważa, iż istnieje jakiś konkretny plan na powstrzymanie danego zawodnika, czego idealnym przykładem jest Arjen Robben, który zawsze nabierał swoich przeciwników na jeden, ale jakże efektywny zwód.
− Oczywiście znasz Comana, Daviesa, Sane i innych ich graczy, którzy grają na flankach. Ale podobnie było z Arjenem Robbenem. Znałeś też jego jeden ruch i nie zawsze mogłeś go powstrzymać. To wyjątkowi zawodnicy. Niemniej jednak ostatnio dobrze się pokazaliśmy w Monachium – podsumował Lukas Kuebler.
Komentarze