Nie ulega wszelkiej wątpliwości, że Bayern Monachium może pochwalić się niezwykle bogatą bazą kibiców oraz fanklubów na całym piłkarskim globie.
Wystarczy tylko wspomnieć, że Bayern może pochwalić się rekordową liczbą 300 000 zarejestrowanych członków klubu, co jest absolutnym rekordem na całym świecie.
Ponadto „Bawarczycy” posiadają na całym globie 4,513 oficjalnych fanklubów, które zrzeszają 360,726 fanów FCB. Warto podkreślić, że w samych Stanach Zjednoczonych mowa już o 140 fanklubach, co jak podkreśliła Dee Kundra (zarządza biurem FCB w Nowym Jorku) jest największą liczbą spośród wszystkich topowych klubów w całej Ameryce Północnej.
− W USA normalnie mecze w sobotę są o 9:30 rano. Kiedy po raz pierwszy oglądałam mecz w USA z fanklubem, czułam się jak na Allianz Arenie, śpiewali nawet „Stern des Suedens” – powiedziała Kundra.
− Bayern ma więcej fanklubów w Ameryce Północnej niż jakikolwiek inny klub, a my jesteśmy dla nich 24/7, 365 dni w roku. Słowo się rozchodzi i ma oddźwięk. Fani są największymi ambasadorami marki FCB – podsumowała Dee Kundra.
Jeśli jednak mowa o amerykańskim rynku, to na alarm bije dyrektor ds. marketingu FCB, czyli Andreas Jung, który zaznaczył, że w kwestii transmisji spotkań Bundesligi w USA, kibice są ograniczeni, albowiem DFL nie oferuje różnych godzin, co utrudnia fanom oglądanie pojedynków ligowych w innych strefach czasowych.
− Musimy być czujni w kwestii transmisji na żywo w ogóle. Prawda jest taka, że zainteresowanie za granicą Bundesligą grozi spadkiem. Mamy duży problem, że oferujemy znacznie mniej różnych godzin rozpoczęcia meczu niż inne czołowe ligi europejskie. W efekcie nie jesteśmy w stanie reagować na różnice czasowe. Z naszą ofertą liga nie podchodzi do kibica, to on musi przyjść do nas, jeśli chce oglądać Bundesligę – podsumował Andreas Jung.
Komentarze