Kilka dni temu, po meczu francuskiej reprezentacji narodowej z Walią, pojawiły się dość niepokojące informacje na temat sytuacji zdrowotnej Lucasa Hernandeza.
Francuski defensor rozegrał raptem 45 minut w sparingu z Walią i choć wydawało się, że było to zamierzone, to tuż po meczu media poinformowały, że powodem zejścia z boiska po pierwszej połowie były problemy z kolanem…
Lucas Hernandez w przerwie spotkania narzekał na ból, dlatego też sztab medyczny Francuzów oraz selekcjoner Dider Deschamps nie chcąc podejmować zbędnego ryzyka, zadecydowali o wcześniejszej zmianie defensora Bayernu.
Na całe szczęście skończyło się tylko na strachu, albowiem wykonane nazajutrz badania nie wykazały niczego poważnego – obrońca nabawił się lekkiego stłuczenia, które wymagało kilku dni lekkich treningów i odpowiedniej pomocy fizjoterapeuty.
Z najnowszych informacji ujawnionych przez francuski „L’Equipe” wynika jasno, że 25-latek brał udział we wczorajszej sesji treningowej z kolegami i pracował bez najmniejszych problemów. Dziennikarze są przekonani, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby Lucas mógł zagrać dziś z Bułgarami od samego początku.
Gdyby jednak Hernandez był oszczędzany przez Deschampsa, to mimo wszystko jego występ z Niemcami (15 czerwca) nie jest w ogóle zagrożony.
Komentarze