Bayern Monachium ma już za sobą drugie oficjalne spotkanie w ramach nowego sezonu elitarnych rozgrywek Champions League.
Jak już informowaliśmy wcześniej, klub ze stolicy Bawarii pokonał na Parken Stadium miejscową ekipę FC Kopenhagę 2:1, która mimo porażki, zaprezentowała się bardzo dobrze na tle rekordowego mistrza Niemiec.
Co do przebiegu gry oraz pojedynku z monachijczykami, na łamach klubowych mediów swoje zdanie wyraził strzelec jedynej bramki dla duńskiego klubu – Lukas Lerager. 30-latek podkreślił, że choć występ FCK był świetny, to wynik był już dla całej drużyny irytujący.
− Najgorsze jest to, że nie zdobyliśmy punktów. Zagraliśmy dobry mecz, stworzyliśmy kilka szans i powstrzymaliśmy ich, więc był to świetny występ, ale mimo wszystko wynik był irytujący – powiedział Lerager.
− W zeszłym sezonie w Lidze Mistrzów rozegraliśmy kilka dobrych meczów, ale ten pojedynek był jeszcze większy, ponieważ nasz rywal nie stworzył niczego wielkiego. Trudno było im się przebić przez naszą zorganizowaną obronę – dodał.
− Patrząc na cały występ, widać, że potrafimy grać. Jesteśmy dobrzy w obronie, mamy dobry plan gry, wykonujemy go co do joty i pracujemy zawzięcie. Wierzymy w siebie, ponieważ wiemy, że możemy tam być, jeśli osiągniemy nasz najwyższy poziom – podsumował Lukas Lerager.
REKLAMA
Co do trzeciej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, to 24 października Bayern zmierzy się na wyjeździe z tureckim Galatasaray (wicelider), podczas gdy FC Kopenhaga z ostatnim w grupie A Manchesterem United.
Komentarze