Ostatnie kilka dni, a raczej tygodni, to kolejne spekulacje o dalszej przyszłości najskuteczniejszego strzelca ostatnich kilku lat w TOP 5 ligach w Europie, czyli Roberta Lewandowskiego.
Choć coraz więcej doniesień i wypowiedzi samego Polaka sugeruje, że nie zagra on już więcej dla Bayernu, to stanowisko FCB pozostaje niezmienne, o czym poinformował dziś nad ranem dziennikarz Tobias Altschaeffl z niemieckiego „Sport Bilda”.
Bawarski klub nie chce sprzedawać Roberta Lewandowskiego tego lata, o ile na stole nie pojawi się oferta kupna rzędu co najmniej 40 milionów euro. Przypominamy zarazem, że Barcelona za 33-latka zaoferowała w sumie 32 mln euro, o czym informowały w ostatnim czasie liczne źródła.
W mediach spekuluje się również, że brak porozumienia monachijczyków z Hiszpanami będą chciały wykorzystać inne kluby, zaś jednym z nowych kierunków dla „Lewego” może okazać się Liverpool.
Niemniej jednak włoski dziennikarz i ekspert od transferów, czyli Fabrizio Romano, poinformował niedawno, że dla samego napastnika nic nie uległo zmianie i to Barca pozostaje klubem jego marzeń, dla którego chciałby grać już od przyszłego sezonu 2022/23.
Reporter dodaje, że Lewandowski czeka na decyzję „Bawarczyków”, choć jest świadom zarazem, że dogadanie się z mistrzami Niemiec nie będzie proste. W przypadku Katalończyków – kapitan polskiej reprezentacji ma już posiadać słowną zgodę ws. 3-letniego kontraktu.
Problemy finansowe Barcelony pokrzyżują plany?
Choć Hiszpanie dążą do pozyskania Polaka, to w mediach coraz częściej mówi się głośno o problemach finansowych Barcelony i trudności z zarejestrowaniem nowych graczy. Co więcej ostatnio pojawiły się informacje, że zawodnicy nie chcą już więcej godzić się na obniżkę wynagrodzenia. Jakby tego było mało, to Barca ma mieć „nadzieję”, że ich legenda Pique zakończy karierę już teraz, ponieważ w przeciwnym wypadku trzeba będzie mu zapłacić 80 mln euro w przeciągu najbliższych 2 sezonów.
Komentarze