Podopieczni Niko Kovaca mają już za sobą kolejne spotkanie w tym sezonie ligowym. Tym razem monachijczycy nie pozostawili żadnych złudzeń Schalke 04 i pewnie pokonali ich 3:1.
Mimo kilku błędów Bayern pokazał się raczej z dobrej strony i dzięki trafieniom Brumy (samobójczy gol), Roberta Lewandowskiego i Serge'a Gnabry'ego, zmniejszył stratę do Borussii Dortmund do pięciu oczek. Co więcej dwóch zawodników "Gwiazdy Południa" może mieć wielkie powody do dumy.
Robert Lewandowski
Jak dobrze wiemy 30-letni snajper bawarskiego klubu zdobył wczoraj bramkę, która była zarazem jego 13. trafieniem w tym sezonie ligowym. Najważniejszą wiadomością jest jednak fakt, że Robert Lewandowski został pierwszym strzelcem w historii, który zdobył sto bramek na Allianz Arenie!
To nie koniec dobrych wiadomości, albowiem jeśli pod uwagę weźmiemy historię strzelców "Die Roten" w Bundeslidze, to kapitan polskiej reprezentacji awansował wczoraj na 3. miejsce w klasyfikacji strzeleckiej wszech czasów FCB w tych rozgrywkach. Robert posiada obecnie 119 bramek, czyli tyle samo ile Roland Wohlfarth.
Co więcej już tylko jeden gol dzieli "Lewego" od zrównania się z Claudio Pizarro, który jako najskuteczniejszy strzelec w lidze spoza Niemiec ma na koncie 194 trafień.
Joshua Kimmich
Powody do świętowania może mieć także Joshua Kimmich, który miał okazję rozegrać wczoraj wieczorem swoje setne spotkanie dla Bayernu w Bundeslidze. Ogólny dorobek młodego Niemca w tym okresie rysuje się następująco:
− 100 spotkań
− 8 bramek
− 24 asysty
Komentarze