Niestety, ale spośród czterech reprezentacji, gdzie występują zawodnicy Bayernu Monachium, tylko polska reprezentacja narodowa nie awansowała do fazy pucharowej EURO.
W meczu o wszystko podopieczni Paulo Sousy nie sprostali zadaniu i choć próbowali do samego końca, to koniec końców ponieśli porażkę 3:2 ze Szwedami, którzy byli skuteczniejsi pod bramką Wojtka Szczęsnego.
Tuż po meczu w strefie mieszanej dla dziennikarzy na temat porażki i odpadnięcia z EURO wypowiedział się kapitan polskiej reprezentacji narodowej, czyli Robert Lewandowski. Napastnik Bayernu nie ukrywa, iż ciężko będzie się pogodzić z porażką, ale jak sam przyznał – wierzy w zespół, zwłaszcza, że w piłkarzach zaszczepiono inną mentalność.
− Mieliśmy trochę czasu, aby powalczyć o trzecią bramkę. W II połowie graliśmy inaczej, sporo działo się w środku, pojawiły się lepsze dośrodkowania i strzały z dystansu. Wierzyłem, że dopniemy swego. Patrząc przez pryzmat całego turnieju – zabrakło nam szczęścia. Rywale strzelali bramki z pół sytuacji. To nie wina obrony, a całego zespołu – powiedział Lewandowski.
− Przy dobitce pierwszego strzału w poprzeczkę nieco źle nabiegłem i nie widziałem dobrze piłki. Cieszę się, że mimo błędów, nie baliśmy się podjąć ryzyka. Szkoda, że nie zrobiliśmy tego wcześniej. Chciałbym pochwalić chłopaków za wolę walki. Zabrakło nam jednak umiejętności, aby strzelić jeszcze jedną bramkę – mówił dalej.
− Zawsze trudno się pogodzić z taką porażką jak odpadnięcie z turnieju. Wierzę jednak w ten zespół i dostrzegam światełko w tunelu. Zaszczepiono w nas inną mentalność niż ta, która była wcześniej. Póki co jest jeszcze bardzo ciężko – podsumował Robert Lewandowski.
REKLAMA
Napastnik polskiej reprezentacji narodowej i Bayernu Monachium zakończył swój udział na mistrzostwach Europy z trzema zdobytymi golami. Warto wspomnieć, że w historii swoich występów na EURO, 32-latek ma już ogółem 5 bramek, co sprawia, iż jest on najskuteczniejszym strzelcem w historii polskiej piłki na EURO.
Komentarze