Jedni są kontuzjowani, a inni nie dostali nominacji do reprezentacji: mimo wyjazdu trenera i gier reprezentacji na Säbener Straße można spotkać Luca Toniego (32), Martina Demichelisa (28), Breno (19), Christiana Lella (25), Andreasa Ottla (24) czy też Andreas Görlitz (27).
Ale tym co tych sześciu Bawarczyków jeszcze łączy jest złość: o to, że nie rozegrali od kilku miesięcy spotkania w Bundeslidze.
W najgorszej sytuacji znajduje się Gorlitz. Jeszcze ani razu nie znalazł się on w kadrze van Gaala na mecz ligowy – mimo iż na pozycjach bocznych obrońców są braki. Przy tym on sam liczył na swoją szanse po powrocie z Karlsruhe.
Dla KSC ostanie ligowe spotkanie rozegrał 12 maja, jego ostatnie spotkanie dla Bayernu w lidze miało miejsce przeszło dwa lata temu. Jak na razie nie widać też możliwości poprawy jego sytuacji w zespole van Gaala: Andreas doznał w czwartek kontuzji i musi pauzować co najmniej dwa tygodnie.
Na rehabilitacji spotyka on dójkę kolegów z zespołu: Toniego i Demichelisa. Ten duet ostatni raz pojawił się na boiskach ligowych ponad 3 miesiące temu (34 kolejka Bundesligi). U van Gaala obaj Ci zawodnicy stracili miejsce w podstawowej jedenastce.
Toni nawet nie brał udziału w okresie przygotowawczym na nowy sezon. Jak na razie mówi tylko o rozstaniu z Bayernem jeśli nie będzie miał szansy do gry: „Znam swoją wartość i jest dużo drużyn, które cenią sobie moje zdolności. Jeśli więc na dłuższą metę nie dostanę szansy do gry zacznę się zastanawiać nad swoja przyszłością i będę brał pod uwagę propozycję składane mi przez inne kluby”
Na liście ‘rezerwowej’ van Gaala znajdują się również Lell i Breno (4 miesiące bez gry w Bundeslidze) oraz Ottl (3 miesiące).
Komentarze