Bixente Lizarazu to zajęty gość. Były zawodnik Bayernu Monachium prowadzi własną kolumnę sportową w L'Equipe, dwa razy w tygodniu uczestniczy w radiowym show na antenie RTL, oraz komentuje mecze dla francuskiej telewizji TF1. Mimo wszystko, znalazł chwilkę czasu, aby porozmawiać z portalem bundesliga.de
Bixente Lizarazu, czy jesteś zaskoczony, że Franck Ribery wrócił do wielkiej formy po dwóch ciężkich latach?
Nie jestem mocno zaskoczony, ale będziemy musieli poczekać i zobaczyć jak będzie sobie radził na tym poziomie przez następne miesiące. Kiedy jest w formie, spełnia warunki bycia piłkarzem klasy światowej. To co dla niego jest teraz najważniejsze, to ustrzeganie się kolejnych ciężkich kontuzji, żeby móc zatrzymać swoją formę i czysty umysł.
Czy jest w stanie na dłuższy czas wrócić do poziomu, który prezentował w 2007, roku?
Cóż... Nie mam kryształowej kuli. Zrobił zdecydowane postępy przez ostatnie trzy miesiące i wciąż się rozwija. Jest szybki będąc przy piłce, a jego praca w obronie jest zauważalnie lepsza. W 2007. roku mijał obrońców kiedy tylko chciał i teoretycznie był nie do zatrzymania. Kiedy tylko dostawał piłkę, dzwony biły na alarm w obronie przeciwnika. Jednak on wciąż potrzebuje czasu, zanim będzie w stanie grać na pełnym gazie w każdym spotkaniu. Trzeba przyznać, że on nie nie wzbił się na taką wysokość w ostatnich czterech latach. On po prostu nie może zapomnieć o tych wszystkich kontuzjach i problemach. Potrzebuje teraz dużo czasu, aby wrócić do Riberego z przeszłości. Musi nauczyć się traktować swoje ciało lepiej i być jeszcze większym profesjonalistą, jeżeli chce wrócić na absolutny światowy szczyt. Wszystkie te kontuzje odbiły się na jego pewności siebie. Musi być jeszcze twardszy w środku, aby uniknąć kłopotów w przyszłości.
Jak uważasz, dlaczego Ribery jest tak dobry w klubie, ale zazwyczaj nie potrafi wyjść na przeciwko oczekiwaniom, kiedy gra w reprezentacji Francji?
Ponieważ jest pod jeszcze większą presją grając dla Francji. Katastrofalne Mistrzostwa Świata w 2010 roku wciąż nie dają mu spokoju. W Monachium może grać swój futbol, a klub stoi za nim. Jednaże, w drużynie narodowej również poprawia się.
Czy sezon 2011/12 będzie najważniejszy w karierze Francka Riberego?
Zdecydowanie. Ma 28lat i to już najwyższy czas aby pokazać, że naprawdę może wrócić do najlepszej formy. Teraz albo nigdy. Ostatnie dwa lata nie były wystarczająco dobre. FC Bayern dał mu strasznie dużo, a teraz on musi dużo oddać. Musi odzyskać swoją dawną regularność. Świeża kontuzja będzie najgorszym, co może go spotkać.
FC Bayern jest teraz naprawdę na fali. Zaskoczony?
Pod rządami Louisa van Gaala było całkiem jasne, że styl wielu zawodników został stłumiony. Było sporo strachu i niewystarczająco dużo zabawy. Teraz sprawiają wrażenie wyzwolonych. Obrona jest mocniejsza, a to daje rezultaty w kwestii większej stabilności całej drużyny. Mają dwóch bardzo dobrych bocznych obrońców, Philippa Lahma i Rafinhę, a towarzystwo Jeroma Boatenga i Holgera Badstubera również podnosi jakość w środku. Myślę, że wciąż będą potrzebowali obrońcy o prawdziwie światowej klasie. Jednak ten, który naprawdę mi zaimponował, to Luiz Gustavo. To top w wyłuskiwaniu i odbieraniu piłki. Cieszę się z powodu Bayernu Monachium.
Czy Bayern może wygrać Ligę Mistrzów?
Wątpię, czy dadzą radę w tym sezonie, ponieważ jak dla mnie, Barcelona i Real Madryt są faworytami. Postawiłbym na FC Bayern w meczach z Manchesterem United, AC Milanem i Chelsea - jeżeli będą rozwijali się tak jak teraz, to z pewnością. Bayern oczywiście wygląda imponująco w tej chwili. Jednak wciąż jeszcze daleka droga przed nimi w tym sezonie.
Rozmawiał: Alexis Menuge, bundesliga.de
Komentarze