Ponad tydzień temu Bayern po raz kolejny w tym roku zszokował cały piłkarski świat, podejmując decyzję o zwolnieniu dwóch ważnych członków zarządu FCB.
Rada Nadzorcza bawarskiego klubu nie tylko zwolniła Olivera Kahna, czyli prezesa Bayernu, ale i również Hasana Salihamidzica, który przez 6 ostatnich lat piastował funkcję dyrektora sportowego FCB.
Choć decyzja o rozstaniu z tą dwójką została dobrze zrozumiana w niemalże całych Niemczech, to wiele osób krytycznie podchodzi do momentu, w którym to Herbert Hainer i spółka zdecydowali się ogłosić pożegnanie z członkami zarządu „Gwiazdy Południa”.
Dziś gościem w „Bild TV” był były selekcjoner Niemiec, czyli Joachim Loew, który podkreślił, że był zaskoczony momentem, w którym „Bawarczycy” zdecydowali się na zwolnienia.
− Zaskoczył mnie czas zwolnienia Kahna i Salihamidzica, dwa dni przed decydującym meczem z Kolonią. Informacja mogła wyciec w piątek przed meczem. Z punktu widzenia trenera uważałem to za ryzykowne, nie chciałbym tego – powiedział Loew.
Nieco później byłego selekcjonera Niemiec (obecnie bez klubu/reprezentacji) zapytano również, czy wierzy on w to, że Thomas Tuchel będzie miał większą władzę i wpływ na planowanie transferów i kadry na przyszły sezon 2023/2024.
− To oczywiste, że trener jest ściśle zaangażowany w planowanie. Musi pracować z zawodnikami. Idealnie byłoby, gdyby więcej osób pracowało razem i było zjednoczonych w swoim myśleniu. Ostatecznie słowo trenera zawsze ma dużą wagę – podsumował Joachim Loew.
Komentarze