W ubiegły wtorek niemiecka reprezentacja narodowa rozegrała swój ostatni mecz na turnieju mistrzostw Europy, ponosząc porażkę z Anglikami na Wembley w Londynie.
Przypominamy raz jeszcze, że choć mecz był w miarę wyrównany, to w 75. minucie do bramki strzeżonej przez Manuela Neuera trafił Sterling. Nieco później Niemcy mieli doskonałą okazję, aby wyrównać, ale Thomas Mueller przestrzelił.
Niemiecka reprezentacja narodowa dwoiła się i troiła, aby strzelić upragnionego gola, ale na kilka minut przed końcem, na 2:0 podwyższył Kane i marzenia Niemców o awansie do ćwierćfinału mistrzostw Europy legły w gruzach.
Podczas pomeczowej rozmowy z dziennikarzami, na wiele pytań odpowiadał Joachim Loew. Jedno z nich dotyczyło między innymi występu Jamala Musiali – reporterzy mieli selekcjonerowi za złe, że ten wpuścił na boisko 18-latka dopiero w samej końcówce spotkania na Wembley.
Szkoleniowiec „Die Mannschaft” odrzucił jednak krytykę i wyjaśnił powody, dla których nie dał pomocnikowi Bayernu okazji do gry.
− Jamal jest dobrym graczem i ma wielkie umiejętności, ale nie jest jeszcze w tym miejscu, w którym ludzie myślą, że jest po jednym meczu. Zdecydowaliśmy się na Sane i Gnabry'ego, którzy udowodnili swoją klasę w ciągu ostatnich 2-3 lat – stwierdził Joachim Loew.
REKLAMA
Komentarze