DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Lucas: 90% klubów nie pozyskałoby kontuzjowanego gracza

fot.

Kiedy Bayern Monachium oficjalnie potwierdził transfer Lucasa Hernandeza, to wiadomym było, że 23-latek zmaga się z poważnym urazem kolana i jest zmuszony przejść operację, która wykluczy go z gry i treningów na wiele miesięcy.

Na całe szczęście mistrz Świata z 2018 roku w pełni uporał się z kontuzją i kilka tygodni temu rozegrał swoje pierwsze oficjalne spotkanie o stawkę dla nowego klubu. Póki co 23-latek wystąpił w 7 meczach i trzeba przyznać, że pokazuje się z bardzo dobrej strony.

REKLAMA

Podczas drugiej w tym sezonie przerwy reprezentacyjnej Lucas Hernandez udzielił obszernego wywiadu dla „France Football”, w którym odniósł się do swojego transferu do FCB i życia w Niemczech. Ponadto jak mogliśmy się dowiedzieć na początku jego przygody z Bayernem bardzo mu pomógł Ribery, zaś jego największą bolączką w nowym otoczeniu jest przyzwyczajenie się do innych pór spożywania posiłków.

Jeśli jesteście ciekawi, co jeszcze miał do powiedzenia defensor „Gwiazdy Południa”, to poniżej znajdziecie fragmenty jego wypowiedzi. Wszystkich chętnych zapraszamy do krótkiej lektury.

Lucas Hernandez na temat:

…życia w Niemczech:

„…Jest dobrze, ale z drugiej strony życie tutaj bardzo się różni. Przywykłem do Madrytu. Mieszkałem tam od zawsze. Tutaj w Niemczech odkrywam nowy kraj i kulturę. Krok po kroku przywykam do tego. Poza tym nie miałem jeszcze do czynienia z niemiecką zimą!”

…innych godzin posiłków:

„…Nie jestem przyzwyczajony do jedzenia w południe. W Hiszpanii jadłem o 14:30 lub 15:00. Tak samo wieczorami. Kiedy natomiast jesteś z klubem, to jadasz o 19:00.”

REKLAMA

…decyzji o dołączeniu do Bayernu:

„…Przyszedłem do Bayernu, dołączyłem do jednego z najlepszych klubów na świecie. Chciałem nieco postawić samego siebie pod presją. Spróbować się w nowym klubie, gdzie język i kultura są inne. Potrzebowałem wyzwania, nie chciałem pozostawać już w strefie komfortu w Madrycie. Chciałem wystawić się na niebezpieczeństwo.”

…Francka Ribery’ego:

„…Na początku swojej przygody z FCB spotkałem Francka Ribery’ego. Był dla mnie naprawdę miły, dużo ze mną rozmawiał, dawał mi rady. On jest świetnym facetem. Nie jesteście w stanie wyobrazić sobie, jak bardzo ludzie go tutaj kochają. On jest legendą.”

…transferu mimo poważnej kontuzji:

„…To po raz kolejny dowód na to, że zaufali mi. Bierzesz to wszystko pod uwagę, że oni są naprawdę zainteresowani i są gotowi zrobić dla Ciebie wszystko. Udowodnili to już, pozyskując mnie, kiedy moje kolano znajdowało się w kiepskim stanie. 90% klubów nie pozyskałoby kontuzjowanego gracza. Bayern był pewny. Wiedzieli, że moja kontuzja była poważna, ale jeśli wyzdrowieje i będę robił wszystko jak należy, to wszystko będzie w porządku.”

REKLAMA

…przejęcia numeru po Lahmie:

„…Kiedy prowadziliśmy rozmowy, to spytali mnie, jaki numer chciałbym nosić na koszulce. Powiedziałem wtedy, że chcę 21. Wygrałem MŚ z 21 na plecach. W Atletico, kiedy przejąłem ten numer, to wygraliśmy Superpuchar Europy. Powiedziałem więc, że taki numer chcę i jeśli go otrzymam, to będzie wspaniale. Powiedzieli mi wówczas, że ten numer należał do Lahma i nikt od jego zakończenia kariery nie nosił 21, ale jeśli podpiszę z nimi umowę, to otrzymam ten numer. To kolejny przykład na to, jak bardzo mi zaufali.”

…odrzucenia oferty Realu:

„…Real chciał mnie pozyskać tego lata, to prawda. Nie udałbym się tam jednak, nie po tym jak nosiłem barwy Atletico. Jestem świadom wysiłku włożonego przez Bayern, aby mnie pozyskać. Nie chcę ich zawieść z tego powodu. To ode mnie zależy, aby odpłacić się im za zaufanie. Jestem jednak typem człowieka, który daje z siebie wszystko przez cały czas, czy to w czasie meczu, czy na treningu.”

Źródło: France Football
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...