Lucas Hernandez z całą pewnością nie może mówić o zbyt wielkim szczęściu w minionym roku. Francuz wskutek dwóch poważnych kontuzji był zmuszony pauzować wiele miesięcy.
Obok Niklasa Suele, Lucas Hernandez bezsprzecznie jest jednym z największych pechowców Bayernu w tym sezonie. Przypominamy, że w 2019 roku jeszcze jako zawodnik Atletico, francuski defensor doznał poważnej kontuzji więzadła krzyżowego w kolanie, po czym kilka miesięcy później uszkodził więzadło w stawie skokowym…
W przypadku obu kontuzji, mistrz Świata z 2018 roku był zmuszony przejść dwie operacje, które wykluczyły go z gry na wiele długich miesięcy. Bez względu na wszystko 24-latek nie ukrywa, iż pragnie odzyskać swoją najlepszą formę i wywalczyć sobie miejsce w wyjściowej XI Bayernu i kadry narodowej swojego kraju.
– Kiedy już zaczniemy grać, to chcę wywalczyć i odzyskać miejsce w XI Bayernu i kadry narodowej Francji. Doznałem dwóch poważnych kontuzji w 2019 roku i musiałem przejść dwie operacje – powiedział Lucas.
– Mimo wszystko moje kontuzje to nic w porównaniu do trwającej epidemii. Zaczynałem już powoli wracać pod koniec lutego i na początku marca. Przełożenie EURO jest swego rodzaju błogosławieństwem dla mnie i innych moich kolegów z reprezentacji, którzy wracają po kontuzjach – mówił dalej.
– Będziemy mieli więcej czasu, aby się przygotować. To turniej, w którym musisz być gotowy na 100%. Widząc jednak to, co się dzieje obecnie na świecie, to jeszcze bardziej pragniemy grać w piłkę. Wyjdziemy z tego jeszcze silniejsi mentalnie – podsumował Hernandez.
REKLAMA
Lucas Hernandez od momentu swojego transferu na Allianz Arenę, miał póki co okazję wystąpić w 14 oficjalnych meczach o stawkę dla bawarskiego klubu. Niemniej jednak Francuz spędził na boiskach raptem 821 minut.
Komentarze