Latem 2019 roku, nowym zawodnikiem rekordowego mistrza Niemiec został Lucas Hernandez, który trafił do Bayernu za rekordowe 80 milionów euro.
Warto odnotować, że pozyskanie francuskiego defensora do dziś jest rekordem transferowym nie tylko w historii bawarskiego klubu, ale i całej niemieckiej Bundesligi.
Obecnie defensor leczy kontuzję kolana, jednakże za kulisami już od dłuższego czasu dyskutuje się o jego dalszej przyszłości w Bayernie Monachium. Przypominamy zarazem, że kontrakt 27-latka z FCB obowiązuje do końca czerwca przyszłego roku.
Choć jeszcze kilka miesięcy temu przedłużenie umowy wydawało się być formalnością, to ostatnio niepokojące informacje przedstawił magazyn „Kicker”. Z ujawnionych doniesień mogliśmy się dowiedzieć, że od kilku tygodni nie poczyniono żadnych postępów, zaś rozmowy utknęły w martwym punkcie.
Część kibiców zaczęła się nawet obawiać, że Lucas Hernandez nie otrzyma nowego kontraktu z racji na pojawienie się nowego trenera i innych planów Thomasa Tuchela na kadrę „Bawarczyków”. Na całe szczęście wszelkie wątpliwości rozwiał dziennikarz Kerry Hau z portalu „Sport1”.
Nowa umowa niezależnie od trenera
Według wspomnianego wyżej źródła, pojawienie się Tuchela w żaden sposób nie wpłynęło na plany klubu z Lucasem Hernandezem – Bayern chce przedłużyć umowę Francuza! Najlepiej przed końcem tego sezonu. Negocjacje są już w końcowej fazie, ale trzeba ustalić jeszcze drobne detale.
Nieoficjalnie mówi się, że kontrakt wicemistrza świata zostanie przedłużony do 2027 roku.
Komentarze