Nie dalej jak trzy dni temu w elitarnych rozgrywkach Champions League rywalizowali piłkarze rekordowego mistrza Niemiec, którzy mierzyli się na wyjeździe z Dynamem.
Jak już informowaliśmy wcześniej, monachijczycy zaprezentowali się tym razem lepiej, niż przed kilkoma dniami w Bundeslidze (przegrali 1:2 z Augsburgiem) i odnieśli zwycięstwo, pokonując Dynamo na Stadionie Olimpijskim w Kijowie 2:1.
Po zakończeniu spotkania w Lidze Mistrzów, podczas konferencji prasowej na pytania dziennikarzy odpowiadali trenerzy obu klubów – Julian Nagelsmann oraz Mircea Lucescu. Rumuńskiego szkoleniowca kijowian poproszono między innymi o ocenę gry swoich podopiecznych oraz o wpływ warunków pogodowych na przebieg meczu.
− Poprosiłem chłopaków, aby zagrali z zaangażowaniem i pewnością siebie, tak aby mogli opuścić boisko z podniesioną głową. Zdobyty gol jest ważny, ale mogliśmy to zrobić już w poprzednich meczach – powiedział Lucescu.
− Myślę, że boisko nie było dla nikogo problemem. Jesteśmy profesjonalistami, więc pogoda nie ma dla nas znaczenia. Zmierzyliśmy się z drużyną, która od lat dominuje w Bundeslidze i na arenie europejskiej. Bayern ma bardzo dobrych zawodników. Sami też widzieliście, jak Lewandowski strzelił gola. Nie sądzę więc, żeby boisko było problemem – mówił dalej.
− Przed meczem przekazałem chłopakom, że nie mają nic do stracenia. Druga połowa była naprawdę dobra w naszym wykonaniu. Fakt, że Mueller pod koniec grał już na czas, wiele świadczy o przebiegu meczu. Nasza drużyna staje się lepsza, dzięki rywalizacji z takimi drużynami – dodał trener Dynama.
REKLAMA
Pod koniec rozmowy z dziennikarzami, rumuński trener Dynama odniósł się również do niepodyktowanego rzutu karnego na korzyść kijowian w pierwszej części spotkania (sędzia skorzystał jeszcze z technologii VAR, ale jedenastka nie została podyktowana).
− Sędziowie zawsze mają specjalne podejście do czołowych klubów. Bronią ich. W tym meczu upewniliśmy się, że nie uległo to zmianie. Nie zasłużyliśmy na porażkę – podsumował Mircea Lucescu.
Komentarze