tz-online.de: Panie Löw, Bayern zagra dzisiaj wieczorem w ramach Champions League z Realem. Będziesz na Allianz Arena?
Jogi Löw: Takie spotkanie mnie nie ominie. To pojedynek o prestiż, ludzie mówią o tym od dłuższego czasu. To czyste emocje i futbol.
Bayern ma szanse?
Oczywiście. Moim zdaniem wynik jest sprawą otwartą. W wielkich meczach zawsze jest Bayern. To wyjątkowa jakość, która zawsze wyróżniała Bawarczyków. Z pewnością nie sparaliżuje ich strach. Ufam, że im się uda.
Jaki wpływ będzie miał przegrany mecz z Dortmundem na to spotkanie?
Myślę, że nie za wielki. Bayern przegrał, w porządku. Ale jedną z ich cech jest to, że wiedzą jak podnieść się po porażce. Zawsze powtarzam - jeśli nawet tymczasowo Bawarczykom nie idzie, to nie należy ich skreślać przed czasem! Jestem pewny, że pokażą świetną grę z Realem. To jest ten poziom, to spotkania, które napędzają Bayern. Ostatnie gry w Champions League pokazały na co ich stać. Zwłaszcza, gdy znajdują się pod presją. Pamiętam chociażby mecz rewanżowy przeciwko Bazylei czy Marsylii.
Masz nadzieję, że Bayern zdobędzie dublet?
Jestem neutralny jeśli chodzi o finał Pucharu Niemiec. A w Champions League, jako trener reprezentacji chcę, aby niemiecki klub dotarł do finału. Ponadto nawet jeśli nie uda się to Bawarczykom to i tak zobaczymy przynajmniej dwóch niemieckich piłkarzy: Mesuta Özila i Sami Khedire.
Dortmund najprawdopodbniej drugi raz rzędu zostanie mistrzem Niemiec. Bayern musi obawiać się o swoją supremację?
Bayern dominował od lat. Oni są krezusem i lokomotywą ligi. Ale to dobre dla niemieckiego futbolu, że jest wyważony. Rozgrywki stają się atrakcyjniejsze, co przekłada się na sportową uwagę, tworzy napięcie i wiele konwersacji.
To musi być frustrujące dla Bayernu, że teraz są tylko numerem dwa, nie prawdaż?
Dortmund jest na finiszu obrony tytułu - to zasługuje na komplement w stronę BVB. Bayern na pewno jest zawiedziony, że najprawdopodobniej nie zdobędzie mistrza. Ale to oni ciągle są wizytówką niemieckich klubów. To byłoby dobre dla niemieckiej piłki nożnej, gdyby nie tylko Bayern walczył na arenie międzynarodowej.
Dortmund zasługuje na mistrza?
Oczywiście. Trzeba przyznać, że Dortmund stał się wyrównanym konkurentem, grają na równych zasadach. Rozgrywają fantastyczną drugę połowę sezonu.
Bayern utrzyma presję do końca sezonu?
Zakładam, że tak. Dla nich wielką zachętą jest osiągnąć finał Champions League na swoim stadionie. W finale Pucharu Niemiec zagrają z Borussią Dortmund i tu nie trzeba nikogo specjalnie motywować. Bayern jest na tyle doświadczony, aby wiedzieć jak poradzić sobie z taką sytuacją.
źródło: tz-online.de
Komentarze