DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Mamy to! Bayern zdobywa Puchar Niemiec!

fot. Ł. Skwiot (wszystkie prawa zastrz.)

W ostatnim meczu tego sezonu Bawarczycy pokonali w finale Pucharu Niemiec Borussię Dortmund i zdobyli tym samym swój 17. tytuł w historii klubu.

REKLAMA

 

 

 

 

REKLAMA

 

 

 

REKLAMA

Jak dobrze wiemy był to również ostatni mecz Pepa Guardioli w roli trenera Dumy Bawarii - po ostatecznym zwycięstwie po rzutach karnych Katalończyk nie krył wzruszenia i wraz ze swoimi podopiecznymi świętował kolejny tytuł.

Kimmich w wyjściowym składzie

Tym razem Pep w porównaniu do poprzedniego meczu ligowego z Hannoverem dokonał trzech zmian. Zabrakło kontuzjowanych Arjena Robbena, Holgera Badstubera oraz Mario Goetze. Szansę gry od pierwszych minut po raz kolejny otrzymał młodziutki Joshua Kimmich.

Finał Pucharu Niemiec Bawarczycy rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, David Alaba, Joshua Kimmich, Jerome Boateng oraz kapitan Philipp Lahm w obronie. Rolę defensywnych pomocników i rozgrywających pełnili Arturo Vidal oraz Thiago.

Natomiast rolę ofensywnych zawodników przejęli Douglas Costa, Franck Ribery, Thomas Mueller oraz Robert Lewandowski na szpicy. Jedyną zmianą było wprowadzenie w 108' minucie Kingsleya Comana za Francka Ribery.

Wyrównana pierwsza połowa i dominacja FCB w drugiej połowie

Od momentu pierwszego gwizdku oba zespoły rywalizowały ze sobą wyrównanie w każdym aspekcie gry. Jednak to Bawarczycy mieli większą ilość okazji strzeleckich. Bliski szczęścia w pierwszych minutach był Hummels, jednak piłka nie znalazła światła bramki.

Po kilkunastu minutach gry Bawarczycy mieli świetną okazję, aby wyjść na prowadzenie, kiedy Ribery dograł idealną piłkę w pole karne, lecz Robert Lewandowski nie był w stanie odpowiednio wykończyć całej akcji.

Po wznowieniu gry w drugiej części spotkania Bawarczycy podkręcili tempo i praktycznie przez większość czasu okupowali połowę rywali z Dortmundu. Podobnie jak w pierwszej połowie podopieczni Pepa Guardioli mieli kilka okazji, jednak brakowało szczęścia lub na posterunku stał Roman Buerki.

Po zakończeniu regulaminowego czasu gry było jasne, że czeka nas dogrywka i w przypadku rozstrzygnięcia konkurs rzutów karnych.

Emocje do samego końca

Również i dogrywka nie przyniosła rezultatów, choć to Bawarczycy zdominowali swoich rywali i częściej stwarzali niebezpieczeństwo pod bramką rywali, nie wiadomo jednak jak mogłyby się potoczyć losy spotkania, gdyby nie złe decyzje sędziego.

Kiedy wiadomo było już, że tylko konkurs jedenastek wyłoni zwycięzców obaj trenerzy finalistów Pucharów Niemiec przygotowali listę zawodników, którzy mieli wykonywać rzuty karne.

Na całe szczęście to Manuel Neuer zachował spokój i wybronił jeden rzut karny, podczas gdy po trzecim rzucie karnym piłka trafiła w słupek. Chwilę grozy przeżyli również Bawarczycy, kiedy w fatalny sposób jedenastkę wykonał Joshua Kimmich.

Jednak to podopieczni Pepa Guardioli zachowali zimną krew i ostatecznie pokonali Dortmund 4-3 w karnych.

 

Źródło:
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...