Dzisiejszego popołudnia pojawiło się wiele nowych informacji na temat Sadio Mane i jego potencjalnego transferu do Bayernu Monachium.
Wedle angielskich źródeł, Liverpool miał ponownie odrzucić ofertę „Bawarczyków”, która opiewała na około 35 milionów euro. Mówi się, że Anglicy oczekują kwoty o 10 milionów euro większej, dlatego też poker w sprawie angażu Mane może „trochę” jeszcze potrwać.
Z kolei jak informuje Florian Plettenberg z niemieckiego portalu „Sky”, sam Senegalczyk nie zmienił swojego stanowiska i jego celem pozostaje tylko i wyłącznie gra dla rekordowego mistrza Niemiec, choć zainteresowanie wyrażają m. in. Paris Saint-Germain czy Real Madryt.
Jeszcze w tym tygodniu ma dojść do spotkania kierownictwa sportowego Bayernu i LFC. Hasan Salihamidzic pozostaje w nieustannym kontakcie z dyrektorem sportowym „The Reds” i agentem skrzydłowego. Ponadto reporter informuje, że FCB miało poprosić Sadio o cierpliwość z racji na trwające negocjacje.
Mane prostuje swoją wypowiedź
Warto wspomnieć, że niedawno Sadio Mane podczas konferencji prasowej udzielił wypowiedzi, która wywołała niemałe poruszenie w brytyjskich mediach, kiedy to Senegalczyk przyznał, że zgodnie z życzeniem senegalskich kibiców, odejdzie z Liverpoolu. Ostatnio 30-latek postanowił sprostować swoje słowa.
− Przemówiłem żartując z odrobiną humoru wtedy. Moja wypowiedź była cytowana wszędzie. Nie ma co brnąć dalej. Liverpool to klub, który bardzo szanuję. Fani zaakceptowali mnie od pierwszego dnia pobytu i jestem im wdzięczny – skomentował Mane.
REKLAMA
Komentarze