Mamy 4 minutę spotkania w Monachium. Po podaniu główką Bastiana Schwiensteigera, Javi Martinez wydawał się być w sytuacji wręcz beznadziejnej. Jednak reprezentant Hiszpanii szybko się obraca, pada na ziemię, strzelając w tracie z przewrotki bramkę na 1:0. Mogę grać jeszcze lepiej – powiedział w wywiadzie przed meczem. Jak widać, słowa danego dotrzymał!
W meczu z Hannover rozegrał chyba najlepsze zawody od czasu przejścia do Monachium i powoli zaczyna być widoczne, ze system gry Bayernu zaczyna mu pasować. W Bayernie wymaga się od „6tki”, aby dużo bardziej włączał się do gry - powiedział pomocnik dodając – w ostatnim sezonie w Bilbao grałem zdecydowanie bardziej z tyłu.
To, że na 24 latka czeka masa sytuacji, w których musiałby się przestawić, była wręcz oczywista – dobrze się doinformowałem i wiedziałem, co to za klub, nawet w postrzeganiu zewnętrznym. Teraz, wiem jak to jest od środka. Moje trzymiesięczne doświadczenia mogę nazwać pozytywnymi.
Dotychczas Martinez rozegrał 11 spotkań w lidze, ale tylko dwa w pełnym wymiarze czasowym. Mimo to jest on zadowolony – planem jest działanie krok po kroczku. Z meczu na mecz ma być lepiej.
Podczas tej fazy przejściowej jest mu łatwiej, bo drużyna zanotowała w tym sezonie wspaniały start. Sam piłkarz określa się mianem gracza drużynowego, a jako największą pomoc widzi Juppa Heynckesa, który biegle mówi po hiszpańsku. To, że mówi po hiszpańsku jest niezwykle cenne, bo wiele szczegółów może mi wytłumaczyć dokładniej. Dzięki tej wspaniałej postawie klubu, Hiszpan uważa, że Bayern to topowa europejska drużyna – Bayern to największy niemiecki klub i jeden z trzech największych klubów na świecie.
Wracając do świata, Kicker zapytał go, jak widzi szanse Niemców podczas następnych Mistrzostw Świata – mam nadzieję, że ich czas jeszcze długo nie nadejdzie. Lubię Niemcy jako kraj i naród. Mam jednak nadzieję, że obronimy tytuł Mistrza Świata w Brazylii.
Źródło: kicker.de
Komentarze