Podczas rozmowy z dziennikarzem jeszcze na obozie przygotowawczym w Doha Javi Martinez przyznał, że obecny rok różni się zdecydowanie od 2013, w którym pod wodzą Jupa Heynckesa Bayern zdobył potrójną koronę. Wielu ludzi jest natomiast przekonanych, że podobnie jak za Juppa Guardiola na pożegnanie zdobędzie tryplet. Innego zdania jest jednak Hiszpan.
Na chwilę obecną „Bawarczycy” radzą sobie bardzo dobrze – w Bundeslidze prowadzą z dorobkiem ośmiu punktów nad rywalami z Dortmundu, w Pucharze Niemiec zmierzą się w ramach ćwierćfinału z VfL Bochum, zaś rywalami w fazie pucharowej Ligi Mistrzów będzie finalista z 2015 roku – Juventus Turyn.
„Ten rok i 2013 są zupełnie inne. Prawdą jest, że obecnie znajdujemy się na dobrej drodze we wszystkich rozgrywkach, lecz czekają nas dwa bardzo trudne pojedynki z Juventusem. Z całą pewnością nie zaliczyli dobrego startu, lecz mają to już za sobą i mają dobrą passę zarówno w lidze włoskiej, jak i w Lidze Mistrzów” – stwierdził Hiszpan.
„Rozpoczęli niesamowitą passę, w dodatku są finalistami z poprzedniego sezonu. To wszystko sprawia, że są nieprzyjemnymi rywalami” – przyznał Javi Martinez.
Pomocnik Bayernu Monachium był kluczowym zawodnikiem w układance Jupa Heynckesa, który jako jeden z wielu był kluczem do zwycięstwa we wszystkich rozgrywkach. W tym pamiętnym sezonie cały piłkarski świat zachwycał się duetem Martinez – Schweinsteiger w środku pola – doświadczyła tego również Barcelona, która uległa w dwumeczu 0:7 z bawarskim klubem. Javi zabrał również głos w sprawie swojej obecnej sytuacji.
„W tym roku czuję się bardzo komfortowo. Nadal myślę o tym, co było, jednak tutaj w Doha było dobrze i ponownie zacząłem biegać. To dla mnie wielki krok naprzód. Jeśli czujesz się komfortowo i jesteś w odpowiednim rytmie, przerwa nie kończy się tak szybko. Chcesz się szybko pozbierać i kontynuować grę. Jednakże z drugiej strony przerwa zrobi nam wiele dobrego, gdyż sezon wciąż jest bardzo długi” – zakończył.
Źródło: FourFourTwo
Komentarze