Tradycyjnie w najnowszym wydaniu cotygodniowej gazety sportowej SportBild, Lothar Matthäus umieścił swój felieton, który tym razem poświęcony jest Bayernowi Monachium. Ten były gracz rekordowego Mistrza Niemiec opowiada o Ottmarze Hitzfeldzie, brakujących ogniwach w kadrze Bayernu jak i o pomyśle Michaella Ballacka odnośnie posady trenera Mistrza Niemiec.
Echo, wywołane przez sakralne „tak” w wykonaniu Ottmara Hitzfelda, dotarło aż do Salzuburga. Dzięki przedłużeniu kontraktu do 2008 roku trener spowodował, że wszystkim w Bayernie spadł kamień z serca.
Dzięki głośnemu wychwalaniu Ottmara Hitzfelda, Uli Hoeness i Karl-Heinz Rummenigge, sami postawili się pod ogromna presją. W przypadku odmowy, musieliby oni na nowo „zwinąć czerwony dywan”, który oni już rozłożyli dla swojego wymarzonego trenera. Jednak pewnymi swego nie mogli być przez długi czas, ponieważ i Ottmar nie był pewien. Można „Generałowi” uwierzyć, że początkowo nie myślał on o dłuższym angażu. Początkowo chciał on się całej sprawie dokładnie przyjrzeć. Nie ważne jak bardzo środowisko stoi po jego stronie. Na koniec miało to zapewne już znaczenie. Bardziej jednoznacznie, niż zrobiono to w Bayernie, nie można postawić się po stronie trenera. Teraz Hitzfeld już wie, że ma po swojej stronie to wsparcie, nawet w ciężkich czasach. W związku z tym mógł on już wcześniej podjąć decyzję, aby dać znak!
Jego piłkarze wiedzą teraz: pracujemy ze sobą jeszcze przez 15 miesięcy. Dlatego też nikt nie może pozwalać sobie na słabości. Każdy jeden piłkarz da z siebie wszystko, aby polecić się na nowy sezon – dlatego też możliwy jest nawet tytuł w Lidze Mistrzów. W Bundeslidze możliwa jest jeszcze pogoń za liderem. Nie mniej ważna była decyzja Hitzfelda odnośnie przyszłości Bayernu. Można nad nią w końcu ostro popracować.
W osobach Jose Ernesto Sosy, Hamita Altintopa i Jana Schlaudraffa FC Bayern ściągnął do siebie już 3 piłkarzy – jednak gwiazdy z najwyższej półki przyjdą dopiero wtedy, gdy będą wiedzieć kto będzie ich trenerem. Tak było już podczas mojej kariery piłkarskiej. Nawet ja chciałem wiedzieć od Giovanniego Trapattoniego przed moim przejściem do Interu: z kim będę miał do czynienia? Jaka będzie moja rola w koncepcie gry? Czy trener stoi po mojej stronie? Bardzo dobrze obrazuje to sytuacja Ballacka, dla którego rozmowy z Jose Mourinho były bardzo ważną częścią angażu. Gdy podczas jego początków w Londynie nie wiodło mu się najlepiej, trener i tak bezwzględnie się jego trzymał.
Dodam jeszcze coś do Ballacka: podczas proponowania Stefana Effenberga na posadę trenera Bayernu musiał on być nie z pełna rozumu. Nie mam niczego przeciwko Effenbergowi – jednak jako trenerowi? Już szybciej wyobraziłbym sobie Ballacka na stanowisku dyrektora sportowego w Gladbach…
W osobie Hitzfelda, FC Bayern, znalazł odpowiedniego dla siebie trenera. Człowieka który wie dokładnie czego chce. To akurat jest bardzo ważne bo: jedynie Generał jest w stanie odpowiedzieć jaką gwiazdę potrzebuje Bayern. Jeśli trener Bayernu w dalszym ciągu grał będzie w obecnym systemem taktycznym, to zatrudnienie Arjena Robbena mogłoby mieć sens. W jego osobie FCB miałby piłkarza, który na linii bocznej byłby w stanie dzięki swoim szarżom z piłką stwarzałać zagrożenie. Dzięki Bastianowi Schweinsteigerowi i Sosie miałby on piłkarzy podżegających konkurencję do walki.
W sprawie ataku Hitzfeld musi podjąć decyzję, czy obok Roque Santa Cruza pozwoli on odejść również Claudio Pizarro. W takim bądź razie otworzyłaby się droga transferowi Luci Toniego! Takiego typu napastnika jak tego Włocha Bayern w chwili obecnej już nie posiada. Dzięki swojemu wzrostowi Toni posiada walory jakie dla Bayernu prezentował swego czasu Dieter Hoeness. Jednak silna gra głową obecnie nie wystarczy do wysokiej pozycji międzynarodowej. Dlatego też Bayern potrzebuje piłkarza pokroju Luci Toniego, posiadającego wystarczająco dobrą technikę, aby móc zaakcentować swoją obecność.
Ottmar Hitzfeld nie jest jedynie trenerem z najwyższej półki, ale i wspaniałym psychologiem. Czas w którym zdecydował się on na przedłużenie kontraktu nie mógł być lepiej trafionym. Dodał on dzięki temu oliwy do ognia napędzającego walce o tytuł Mistrza Niemiec. W odniesieniu do przyszłości ma on wszelkie możliwości na złożenie drużyny.
Felieton Lothara Matthäusa przetłumaczył Michał Jeziorny.
Źródło: Sportbild.de
Komentarze