Nie dalej jak w ubiegłą sobotę na Allianz Arenie w Monachium odbyło się spotkanie szóstej kolejki Bundesligi pomiędzy Bayernem Monachium a drużyną VfB Stuttgart.
Mistrzowie Niemiec co prawda przez dłuższy czas prowadzili ze stuttgartczykami, ale w samej końcówce Matthijs de Ligt dopuścił się faulu w polu karnym, co poskutkowało jedenastką i bramką wyrównującą dla VfB…
Niemniej jednak zdaniem dyrektora sportowego Stuttgartu, czyli Svena Mislintata, jego drużyna mogła wcześniej strzelić bramkę na 1:1, ale została ona anulowana po interwencji systemu VAR. Zdaniem 49-letniego Niemca, sędzia główny popełnił błąd, ugiął się presji i podjął decyzję na korzyść „Bawarczyków”.
− Myślę, że zdobyliśmy normalną bramkę na 1:1. Byliśmy bardzo zdenerwowani, bo rzecz ma swoją historię. Mieliśmy już w pierwszym sezonie po awansie sytuację z Neuerem podnoszącym rękę i Kimmichem, gdy przegraliśmy 1:3 – powiedział Mislintat.
− Wówczas byłby to gol na 2:1 dla nas... Dlatego tym razem były podwójne emocje, bo w takich meczach takie decyzje sędziowskie nie są akceptowalne. Oczywiście, arbitrowi trudno jest rywalizować z lobby Bayernu na takim stadionie i w takiej atmosferze – dodał.
− Z presją, która za tym stoi. Myślę, że nikt nie powie nic przeciwko sędziemu, nawet Bayern Monachium. Natomiast druga decyzja VAR była prawidłowa. W sumie ten mecz jest dla nas oczywiście dobry, bo zostaliśmy nagrodzeni za dobrą grę. Nie każdy zdobywa tu punkty – podsumował dyrektor sportowy VfB.
REKLAMA
Warto jeszcze odnotować, że dla mistrzów Niemiec był to już drugi remis 2:2 z rzędu na Allianz Arenie w Monachium z VfB Stuttgart – taki sam wynik padł w 33. kolejce sezonu ligowego 2021/2022 (8 maja 2022 roku).
Komentarze