DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Mueller: Lewy? Nigdy nie wiadomo, czekają go jeszcze badania

fot.

Wielotygodniowa saga transferowa z udziałem Roberta Lewandowskiego niemalże dobiegła już końca, po tym jak potwierdzono zawarcie ustnego porozumienia Barcelony z Bayernem.

Zarówno mistrzowie Niemiec, jak i również Barcelona potwierdzili wczoraj oficjalnie, że zawarli słowne porozumienie w sprawie transferu Roberta Lewandowskiego. Polak niebawem powinien zostać oficjalnie zaprezentowany jako nowy napastnik Barcy.

REKLAMA

Przy okazji wczorajszej prezentacji drużyny FCB na Allianz Arenie, na temat naszego rodaka wypowiedziało się kilku zawodników „Gwiazdy Południa”. Swoje zdanie wyraził między innymi jego najlepszy kompan na boisku, z którym tworzył idealny ofensywny deuet, a mianowicie Thomas Mueller.

− Już wcześniej podejrzewaliśmy, że może do tego dojść i ostatecznie się to wydarzyło. Teraz jednak, kiedy to już potwierdzone, nie sądzę, że dla Lewego była to łatwa decyzja – powiedział Mueller.

− Teraz czekają nas zmiany w zespole, musimy dokonać redystrybucji bramek i asyst. To oczywiste, że nasza gra i statyka nieco się zmieni, ale musimy sobie z tym poradzić – mówił dalej.

− Lewy był nie tylko ważną osobowością w ciągu ostatnich ośmiu lat, ale także definiującą postacią na boisku, która prawdopodobnie ukształtowała także naszą grę – kontynuował wychowanek FCB.

REKLAMA

Thomas Mueller odrzucił również zarzuty niektórych mediów, że w ostatnich dniach postawa i zaangażowanie Roberta Lewandowskiego na treningach były poniżej poziomu krytyki. Pod koniec rozmowy Niemiec w swoim stylu zażartował jeszcze, że transfer nie jest wcale taki pewny.

− Mimo, że transfer Roberta wisiał w powietrzu, jego zachowanie było całkowicie w porządku. Nasze pożegnanie i ostatnie wrażenie potwierdziły, że darzymy się szacunkiem – dodał.

− Cóż, nie jest to jeszcze nic pewnego. Nigdy nie wiadomo, czekają go jeszcze badania medyczne – podsumował Thomas Mueller.

REKLAMA
Źródło: Kicker.de
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...