Thomas Mueller w swoim ostatnim wywiadzie udzielonym dla niemieckiego magazynu Sport Bild powiedział, że nie lubi być klasyfikowany jako napastnik.
Niemiec w obecnych rozgrywkach Bundesligi zdobył zaledwie jedną bramkę, na którą zresztą musiał czekać 999 minut. Słabsza dyspozycja stała się rzecz jasna pożywką dla mediów. Thomas ponadto znalazł się również w ogniu krytyki.
Swoje zdanie wyraził również Lothar Matthaus, który kilka dni temu stwierdził, że Mueller nie znajdzie miejsca w jedenastce Carlo Ancelottiego. Piłkarza w obronę wzięli już Carlo Ancelotti oraz Robert Lewandowski.
– Można to interpretować zupełnie inaczej. Obecnie w tym systemie zawsze grałem na pozycji zaraz za plecami napastnika – powiedział wczorajszego dnia Thomas Mueller.
– Ponadto nie lubię być zaliczany do grona napastników. Nie widzę samego siebie jako napastnika. Uwielbiam być aktywny za plecami linii pomocy naszych rywali. To tam właśnie mogę wyrządzić przeciwnikowi najwięcej szkód – kontynuował reprezentant Niemiec.
– Jestem mieszanką napastnika i pomocnika. Dokładnie, to wkrótce chciałbym również być zaliczony jako strzelec bramek – dodał zdobywca mistrzostwa Świata z 2014 roku.
Niemiec wypowiedział się również na temat ostatniego meczu Bayernu z RB Lipsk, czyli spotkania ligowego, w którym Thomas zasiadł na ławce rezerwowych.
– Osobiście ostatni mecz przeciwko Lipskowi nie poszedł zgodnie z moim planem, gdyż nie grałem. Mogłem się cieszyć grą w takim spotkaniu, ponieważ było w nim zdecydowanie więcej miejsca do gry niż w poprzednich pojedynkach. Naturalnie nie siedzę na ławce z uśmiechem na mojej twarzy – dodał Niemiec.
– Sytuacje będą narastać, kiedy zawodnicy będą musieli zasiąść na ławce w wielkich i ważnych meczach. Jednakże jako drużyna musimy sobie z tym poradzić. Ego każdego z nas musi pozostać w tyle. To tyczy się mnie równie dobrze jak każdego innego – zakończył.
Źródło: ESPN
Komentarze